Rojek w zarządzie Azotów

Grubo mylili się ci, którzy po jesiennych wyborach parlamentarnych spodziewali się końca kariery Józefa Rojka.

Po przegranej walce o poselską reelekcję polityk tylko na chwilę usunął się w cień. Teraz jego kariera nabrała rozpędu, bowiem w poniedziałek objął posadę członka zarządu Grupy Azoty.

Kadrowe roszady w największej chemicznej firmie w Polsce trwają już od kilku tygodni. Skarb Państwa najpierw odwołał z zarządu ekipę związaną z Puławami - prezesa Pawła Jarczewskiego oraz członków zarządu Marka Kapłuchę, Mariana Rybaka oraz Krzysztofa Jałosińskiego (Police).

Tarnowskie lobby polityczne okazało się zbyt słabe, by na fotel prezesa przeforsować własnego kandydata. Za takiego uchodził krótko m.in. poseł PiS z Tuchowa Michał Wojtkiewicz. Szefem spółki został jednak Mariusz Bober, w przeszłości związany z KGHM Polska Miedź i Policami.

W poniedziałek okazało się, że do nowego zarządu dokooptowano kolejne dwie osoby. Jedną z nich jest właśnie 66-letni Józef Rojek.

- Na razie odbieram tylko gratulacje. Jakiekolwiek pytania na temat tego, czym się będę zajmował w firmie, proszę kierować do rzecznika Grupy Azoty - ucina rozmowę prezydent Tarnowa w latach 1998-2002, następnie poseł PiS i Solidarnej Polski. Z Zakładami Azotowymi związany jest od 1972 r. Po nieudanych wyborach wrócił na stanowisko doradcy wiceprezesa spółki.

- Przeszedłem ten zakład wzdłuż i wszerz, będąc projektantem instalacji, aparatury kontrolno-pomiarowej, sterowni, szaf pomiarowych i nie tylko - wylicza.

Jerzy Marciniak, były prezes Grupy Azoty nominacją dla Rojka nie jest zaskoczony.

- Mówiło się o tym w mieście od dawna, spodziewałem się tego - przyznał, unikając jakiegokolwiek komentarza. Pozytywnie o awansie byłego parlamentarzysty mówi tarnowska posłanka PO Urszula Augustyn.

- Pan Józef przynajmniej zna się na tym, czym się będzie teraz zajmował. Na pewno nie można zarzucić mu braku kompetencji do pełnienia tej funkcji - ocenia. Na razie nie wiadomo, jakie konkretnie zadania w kierownictwie Azotów pełnić będzie Józef Rojek.

- Nowy podział kompetencji pomiędzy członków zarządu zostanie ustalony wkrótce na posiedzeniu zarządu - twierdzi Grzegorz Kulik, rzecznik prasowy spółki.

W najbliższych dniach przewodniczący rady nadzorczej Grupy Azoty ustali stosunek i warunki pracy z nowo powołanymi członkami zarządu. Decyzją rady z 14 marca poza Józefem Rojkiem został nim także Tomasz Hinc, radny PiS ze Szczecina.

A w Mechanicznych?

Wszystko wskazuje na to, że niebawem dojdzie również do zmiany na fotelu prezesa Zakładów Mechanicznych w Tarnowie. Coraz głośniej mówi się o tym, że piastującego tę funkcję od 2008 roku Krzysztofa Jagiełłę może zastąpić Henryk Łabędź, przez wiele lat szef zakładowej „Solidarności”, obecnie zastępca przewodniczącego Zarządu Regionu Małopolska NSZZ „Solidarność”. - Ostateczne decyzje w tej sprawie nie zapadły, ale zmiany są nieuniknione. Wstępne rozmowy na ten temat już były prowadzone. O tym, kto będzie ostatecznie piastował funkcję prezesa zdecyduje minister obrony narodowej. Ja z firmą związany jestem od 30 lat, mam dobre przygotowanie ekonomiczne, w tym ukończone studia na kierunku: organizacja i zarządzanie przedsiębiorstw. Mógłbym wnieść do ZMT pozytywne zmiany. Jestem gotowy objąć to stanowisko. Mam już przygotowaną ekipę ludzi, którzy zajęliby kluczowe stanowiska w spółce - mówi Łabędź.