Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolkarze chcą wydzielonych ścieżek

Paulina Szymczewska
Paulina Szymczewska
W rejonie Błoń jest już bardzo ciasno. Tam jeździ najwięcej rolkarzy, są też rowerzyści i piesi
W rejonie Błoń jest już bardzo ciasno. Tam jeździ najwięcej rolkarzy, są też rowerzyści i piesi fot. Anna Kaczmarz
Rekreacja. Szybko rośnie liczba amatorów tej dyscypliny. Błonia już im nie wystarczają, w mieście brakuje tras rekreacyjnych.

Około 100 tysięcy - tyle, jak wynika z szacunków, może być w Krakowie osób jeżdżących na rolkach. Wciąż ich przybywa, ale nie idzie za tym rozwój infrastruktury. - Jesteśmy, a jakby nas nie było. Naszych potrzeb nie dostrzega ani polskie prawo, ani władze miasta - skarżą się rolkarze. Przygotowali więc listę postulatów i liczą, że urzędnicy się nimi wreszcie zainteresują.

Problem w tym, że rolkarze nie mają gdzie w Krakowie jeździć. Są wprawdzie np. Błonia, ale panuje tam już straszna ciasnota. - Same Błonia nie wystarczą na rozwijający się ruch rolkowy - przyznaje Robert Dracz, prezes Krakowskiego Klubu Sportów Wrotkarskich „Krak”.

W Krakowie mamy ponad 165 km ścieżek dla rowerzystów i ani jednej wydzielonej trasy dla rolkarzy. Ci ostatni często korzystają więc z dróg rowerowych. Są jednak na nich traktowani jak intruzi (bo zajmują za dużo miejsca, poruszając się krokiem łyżwowym, bo są nieprzewidywalni i stwarzają zagrożenie, szczególnie ci, którzy nie jeżdżą najlepiej).

W dodatku jazda na rolkach po ścieżce rowerowej jest nielegalna, gdyż w świetle prawa rolkarz jest pieszym, więc powinien korzystać z chodnika. Tam jednak amatorzy wrotkarstwa jeździć nie chcą, bo jest to i niewygodne (krzywe płytki, dziury itp.) i niebezpieczne (rolkarz rozwija prędkość nawet 25-30 km/h, zderzenie z pieszym może się źle skończyć).

- Teraz w polskim prawie rolkarza nie ma. Życie wyprzedza przepisy. Trzeba je dostosować do rzeczywistości - przyznaje Witold Norek, zastępca naczelnika krakowskiej drogówki. - Obserwujemy, że rolkarzy przybywa. Czas zastanowić się, co z tym zrobić, jakie rozwiązania wprowadzić, by były bezpieczne dla wszystkich uczestników ruchu.

Rolkarze mają kilka pomysłów. Przygotowali listę postulatów i liczą, że władze Krakowa wreszcie dostrzegą ich potrzeby. Przede wszystkim chcą, by powstały dla nich wydzielone ścieżki (w innych miastach już są, np. w Trójmieście, Bielsku-Białej, Katowicach). Naturalnym miejscem na stworzenie takiej trasy są bulwary wiślane (szczególnie na najbardziej obleganym odcinku od mostu Dębnickiego do Kotlarskiego, ewentualnie do Dąbia), a także park Młynówka Królewska czy powstające bulwary Białuchy.

- Dobrym miejscem jest też rejon Tauron Areny i parku Lotników. Można by tam zbudować rolkostradę - wskazuje Robert Dracz. Rolkarze chcieliby również wyasfaltowania ścieżki pieszo-rowerowej na wałach wiślanych w Nowej Hucie (od ujścia Białuchy do ujścia Dłubni) oraz usunięcia wąskich gardeł na popularnej ścieżce rekreacyjnej do Tyńca.

Kolejny z ich postulatów to dopuszczenie możliwości poruszania się na rolkach po ścieżkach rowerowych - tych wystarczająco szerokich i o dobrej widoczności. - Można by to wprowadzić np. wzdłuż Mogilskiej, Bora Komorowskiego czy Bobrzyńskiego - wymienia prezes KKSW „Krak”.

Ten pomysł budzi jednak wątpliwości. Policjanci zwracają uwagę, że przepisy nie dają takiej możliwości. Sami rowerzyści również są sceptyczni. - Na drogach rowerowych, które służą ludziom do dojazdu do pracy czy szkoły, nie powinno być możliwości jazdy na rolkach - uważa Marcin Dumnicki ze Stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów. Wskazuje przy tym, że rolkarze wjeżdżają na ścieżki dla jednośladów, bo mają one gładki asfalt. - Zamiast wpuszczać ich na drogi rowerowe, lepiej więc tworzyć ciągi pieszo-rolkarskie o dobrej nawierzchni - na atrakcyjnych trasach rekreacyjnych - sugeruje.

Urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu zapewniają, że są otwarci na rozmowy z rolkarzami o ich postulatach. - Zdecydowanie zauważamy, że tych osób jest coraz więcej. Dostrzegamy ich potrzeby, warto się tym zająć - mówi Michał Pyclik z ZIKiT. Wskazuje, że dobrze byłoby, gdyby rolkarze wybrali swych przedstawi-cieli. - A my chętnie się z nimi spotkamy, by wspólnie zastanowić się nad rozwiązaniami - dodaje Pyclik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski