Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Roman Kluska wystąpił o odszkodowanie

Redakcja
   - Moje wystąpienie o zadośćuczynienie nie wynika z chęci odwetu, czy nawet sprawiedliwego wyrównania krzywd - powiedział nam wczoraj Roman Kluska, obecnie właściciel Wydawnictwa Prodoks w Nowym Sączu. - Chcę, aby to była przestroga dla tych, którzy dostają jakieś niecne zlecenia z góry, by coś wykonali, nie oglądając się na obowiązujące prawo, na to, że wyrządzają komuś krzywdę, na własną uczciwość zawodową, a jedynie mając na względzie karierę.

- Moje wystąpienie o zadośćuczynienie nie wynika z chęci odwetu, czy nawet sprawiedliwego wyrównania krzywd - powiedział nam wczoraj Roman Kluska, obecnie właściciel Wydawnictwa Prodoks w Nowym Sączu. - Chcę, aby to była przestroga dla tych, którzy dostają jakieś niecne zlecenia z góry, by coś wykonali, nie oglądając się na obowiązujące prawo, na to, że wyrządzają komuś krzywdę, na własną uczciwość zawodową, a jedynie mając na względzie karierę.

NOWY SĄCZ - Wczoraj do Sądu Okręgowego w Krakowie wpłynął wniosek założyciela i byłego szefa OPTIMUSA Romana Kluski o odszkodowanie i zadośćuczynienie za - jak to określa - bezprawne działania wobec niego ze strony krakowskiej Prokuratury Apelacyjnej. Nowosądecki przedsiębiorca został najpierw oskarżony o wyłudzenie podatku VAT przy okazji realizacji rządowego zamówienia na komputery dla szkół, a potem aresztowany w miejscu zamieszkania i nękany telefonami, by zapłacił łapówkę. Dochodzenie zostało umorzone, firma otrzymała zwrot bezprawnie zapłaconej części podatku VAT. Kluska został oczyszczony z zarzutów i przeproszony oficjalnie przez krajowego szefa Urzędu Kontroli Skarbowej. Obecnie domaga się odszkodowania w wysokości 1,4 mln zł.

- Moje wystąpienie o zadośćuczynienie nie wynika z chęci odwetu, czy nawet sprawiedliwego wyrównania krzywd - powiedział nam wczoraj Roman Kluska, obecnie właściciel Wydawnictwa Prodoks w Nowym Sączu. - Chcę, aby to była przestroga dla tych, którzy dostają jakieś niecne zlecenia z góry, by coś wykonali, nie oglądając się na obowiązujące prawo, na to, że wyrządzają komuś krzywdę, na własną uczciwość zawodową, a jedynie mając na względzie karierę.

Dokładnie rok temu Naczelny Sąd Administracyjny ogłosił wyrok, w którym uznał, że OPTIMUS nie naruszył prawa sprzedając tańsze o VAT własne komputery, sprowadzane między innymi ze Słowacji.

Tym samym zarzut wobec jego szefa o wyłudzenie tego podatku się nie utrzymał. Po wyroku prokuratura wycofała się, umarzając śledztwo. Roman Kluska tak wtedy komentował decyzję NSA:

- Kamień spadł mi z serca. Zarzut wobec mnie miał wymiar etyczny. Przez długie miesiące żyłem z piętnem przestępcy. Miałem wielkie poczucie krzywdy, gdyż w życiu kierowałem się zawsze zasadą: oddaj co cesarskie cesarzowi. Nikt w historii nie zapłacił do Skarbu Państwa tak wielkiego podatku dochodowego, jak ja, z odsprzedanych akcji OPTIMUSA. Nikt też nie zapłacił tak ogromnej kaucji - 8 mln zł - za wolność. To, co uczyniła wobec mnie prokuratura, mogę tylko nazwać kłamstwem, perfidią i niegodziwością.

Roman Kluska pytany wówczas przez "Dziennik", czy zamierza wystąpić o odszkodowanie, odmawiał jednoznacznej odpowiedzi. Wczoraj ujawnił nam, że decyzję podjął przed paroma tygodniami, a ostateczną wersję pozwu opracowywał z prawnikami niemal do ostatniej chwili. Przyczyna oficjalnie brzmi "za niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie" - informował media mecenas przedsiębiorcy Krzysztof Bachmiński.

- Wskutek tych działań straciłem wiele pieniędzy - mówi znany ze szczodrości w różnych społecznych akcjach pomocowych przedsiębiorca, mieszkający na stałe w jednej z miejscowości pod Nowym Sączem. - To się oczywiście odbiło na wielu przedsięwzięciach charytatywnych. Czemu mają za to płacić najbiedniejsi i potrzebujący?

Kluska zapewnia, że jeśli otrzyma odszkodowanie, na pewno nie weźmie dla siebie ani złotówki. Podkreśla, że rzeczywiste wymierne straty z tytułu oskarżenia i aresztowania były dużo większe. Kwota 1,4 mln zł wzięła się z policzenia odsetek za przetrzymywanie na koncie depozytowym przez okres 16 miesięcy kaucji 8 mln zł.

- Płacąc tę kaucję musiałem zerwać umowę lokaty bankowej, a to kosztowało bardzo dużo - wyjaśnia Kluska.

NSA uznał, że Kluska handlując własnymi komputerami z zagranicy bez 22-procentowego VAT, wykorzystał lukę prawną, lecz prawa nie złamał. Wojciech Chmura

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski