Roman Polański jest w Krakowie!

Przez trzy dni Roman Polański, a z nim producent jego filmów Robert Benmussa i m.in. Agnieszka Odorowicz, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej robili rekonesans przed podjęciem decyzji o produkcji najnowszego filmu reżysera w Polsce.

- To właśnie Roman Polański bardzo chce swój nowy film kręcić w Polsce, do czego namawiał Benmussę podczas naszych rozmów w czasie festiwalu w Cannes - mówi Agnieszka Odorowicz. Przyznaje jednak, że warunkiem jest zapewnienie reżyserowi pełnego bezpieczeństwa. - Dlatego robimy wszystko, by władze Polski jasno określiły, że ich wolą jest obrona reżysera i że nigdy strona polska nie wyda zgody na jego ekstradycję - zaznacza dyrektorka PISF

Reżyser wraz z producentem zwiedzili w Polsce trzy studia filmowe, w tym Alvernia Studios i są z nich bardzo zadowoleni. Zdjęcia mogliby kręcić od stycznia. Ich autorem na pewno będzie Paweł Edelman, niewykluczone, że scenografię przygotuje Allan Starski.
Budżet filmu ma wynosić między 35 a 45 mln euro, w zależności od tego, jakie gwiazdy kina zostaną zaangażowane. Maksymalny wkład Polski to milion euro od PISF i drugie tyle od koproducenta Monolith Films Mariusza Łukomskiego.

- Polański był zachwycony Polską, Krakowem, nawiązał też znakomity kontakt z Magdaleną Sroką, wiceprezydent Krakowa. Spacerując po mieście, zwłaszcza po Podgórzu i Kazimierzu snuł opowieści na temat każdego miejsca, każdej kamienicy. Czuło się, że on to miasto kocha, uwielbia - relacjonuje Agnieszka Odorowicz.

- On zresztą cały czas żyje Polską, śledzi aferę podsłuchową, świetnie rozpoznaje polskich polityków - dodaje.
Jak się dowiadujemy, reżyser zamieszkał na terenie byłego getta w Podgórzu.

Obecnie w Krakowie jest sam, bardzo jednak chciałby przyjechać tu z rodziną - być może w sierpniu - by pokazać jej tak Kraków, jak i kopalnię w Wieliczce oraz obóz Auschwitz, gdzie zginęła jego mama. Ojciec reżysera, dodajmy, spoczywa na cmentarzu Salwatorskim.