Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosja: Zmuszają Aleksieja Nawalnego, by po osiem godzin dziennie oglądał państwową telewizję.

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
Pavel Bednyakov/SPUTNIK Russia/East News
Więziony w kolonii karnej krytyk Kremla Aleksiej Nawalny narzeka, że poddawany jest psychicznym torturom, zmuszają go do ciągłego oglądania państwowej telewizji.

Aleksiej Nawalany, lider rosyjskiej opozycji mówi o praniu mózgu i poddawaniu go atakom propagandy, zmuszając do oglądanie po osiem godzin dziennie państwowej telewizji. Mimo wszystko przebywający w kolonii karnej opozycjonista pozostaje optymistą. Reżim Putina skończy się „prędzej czy później”

Wielki krytyk Kremla porównał rosyjskie więzienie do chińskiego obozu pracy i mówi, że jest zmuszony bez przerwy telewizję państwową.

Nawalny, który swoją karierę polityczną stworzył na ujawnianiu korupcji w Rosji, jest przetrzymywany w kolonii więziennej o zaostrzonym rygorze w Pokrowie, 100 km na wschód od Moskwy.

W komentarzu do Guardiana napisanym z więzienia kilka dni temu Nawalny wezwał Zachód do podjęcia działań przeciwko korupcji i rozprawienia się z rosyjskimi oligarchami. Niedawno powiedział New York Times, że dni ciężkiej pracy w sowieckich gułagach minęły, zastąpione przez to, co nazwał „przemocą psychologiczną” prania mózgu i propagandy.

Można sobie wyobrazić wytatuowanych osiłków ze stalowymi zębami, którzy toczą walkę na noże, by zająć najlepsze łóżeczko przy oknie – powiedział Nawalny. Trzeba sobie wyobrazić coś na kształt chińskiego obozu pracy, gdzie wszyscy maszerują w szeregu i gdzie wszędzie wiszą kamery wideo. Istnieje ciągła kontrola i kultura snitchingu (donosicielstwa-red).

Nawalny mówi, że strażnicy więźniów, gdy oglądali godzinami przekaz państwowej propagandy, nie pozwalając im czytać ani pisać i budząc tych, jeśli zasnęli. Ale opozycjonista był optymistycznie nastawiony do przyszłości reżimu Władimira Putina, twierdząc, że pewnego dnia się skończy.– Prędzej czy później ten błąd zostanie naprawiony, a Rosja wejdzie na demokratyczną, europejską ścieżkę rozwoju – po prostu dlatego, że tego chcą ludzie – powiedział w opublikowanym niedawno wywiadzie.

Nawalny powtórzył również krytykę pod adresem rządów USA i Europy za sankcje wobec Rosji, które, jak powiedział, krzywdziły Rosjan, a nie ludzi sprawujących władzę. Powiedział, że nie został napadnięty przez żadnych ze współwięźniów, a nawet opisał, że robił z nimi przekąski.

Nawalny nie milczał od czasu uwięzienia w marcu, wypuszczając list z więzienia, a także zarządzając kilkoma postami w mediach społecznościowych. Zachodnie agencje wywiadowcze oceniły z „wysoką pewnością”, że oficerowie rosyjskiej FSB otruli Nawalnego środkiem nerwowym Nowiczok w zeszłym roku.

Nawalny poleciał na leczenie do Niemiec, ale w styczniu powrócił do Rosji, gdzie został od razu aresztowany i skazany na pobyt wysłany do kolonii karnej. Kreml zaprzecza otruciu Nawalnego i utrzymuje, że jego wyrok nie jest polityczny.

W tym miesiącu został oskarżony o nowe przestępstwa, które mogą przedłużyć jego pobyt w odosobnieniu o trzy lata. Jeśli zostanie uznany za winnego, może zostać zwolniony dopiero po 2024 roku, kiedy w Rosji zaplanowano wybory prezydenckie.

Jego ruch spotkał się z bezprecedensową presją przed wrześniowymi sondażami parlamentarnymi w Rosji, w których oczekuje się, że partia Jedna Rosja Putina będzie walczyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rosja: Zmuszają Aleksieja Nawalnego, by po osiem godzin dziennie oglądał państwową telewizję. - Portal i.pl

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski