– Gdy polskie władze uważnie przestudiują dokumenty, będą musiały przyznać, iż rycerskie zasady prowadzenia wojny zostały przez Polskę złamane – tak Władimir Medinski tłumaczył w rosyjskich mediach plany budowy w Krakowie pomnika jeńców armii sowieckiej z lat 1919-1921, którzy mieli być zamordowani w „polskich obozach śmierci”. Takiego sformułowania używa się w Moskwie.
Rosjanie twierdzą, że wskutek represji naszych władz zginęło ich 60 tys. Taka liczba ofiar pojawiła się w rosyjskim wniosku o wydanie zgody na budowę pomnika, który wpłynął do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Rada poprosiła o opinię wojewodę małopolskiego Jerzego Millera.
– Mamy dokumenty, ale nie komentujemy sprawy. Opinię przekażemy Radzie, która podejmie decyzję – mówi rzecznik wojewody Jan Brodowski.
Burza wokół planowanej budowy w Krakowie pomnika wybuchła w minionym tygodniu, kiedy zbiórkę pieniędzy na niego ogłosiło Rosyjskie Towarzystwo Historyczno-Wojskowe z Moskwy. Sekretarz ROPWiM dr Andrzej Kunert mówił wtedy, że na Rakowicach może stanąć co najwyżej prawosławny krzyż.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?