Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosjanie są zmęczeni władzą

Redakcja
ROZMOWA. KATARZYNA JARZYŃSKA, ekspert z Zespołu Rosji Ośrodka Studiów Wschodnich w Warszawie, o sytuacji po rosyjskich wyborach i demonstracjach opozycji

- Skąd się wzięły te spore w porównaniu z wcześniejszymi protesty społeczne w Rosji?

- Główną i bezpośrednią przyczyną były niedawne wybory parlamentarne w tym kraju. Odbyły się one 4 grudnia i według części społeczeństwa i opozycji zostały w dość znacznym stopniu sfałszowane. Taka była bezpośrednia przyczyna wystąpień, ale przy tej okazji ujawniły się głębsze powody. Pokazało się bowiem zmęczenie społeczeństwa elitą polityczną, brakiem poszanowania demokratycznych praw i brakiem jakichkolwiek możliwości zmian, niechęć wobec perspektywy powrotu Putina na Kreml na kolejne dwie kadencje. Wybory do Dumy były kroplą, która przelała czarę goryczy i sprawiła, że ludzie powiedzieli "dość" i wyszli na ulicę domagając się sprawiedliwości i poszanowania praw obywatelskich.

- Czy oskarżenia o fałszowanie wyborów mają podstawy? Czy są poważne dowody o tym świadczące?

- Są poważne przesłanki, które na to wskazują. Przed wyborami w Internecie bardzo aktywnie rozwijała się obywatelska kampania nawołująca do obserwowania przebiegu głosowania i czuwania nad jego prawidłowością. Już przed wyborami, ale także w ich trakcie i oczywiście po, do Internetu trafiło mnóstwo materiałów filmowych nakręconych przez obywateli, które pokazywały liczne nieprawidłowości. Po pierwsze pokazywały one przedwyborczą agitację prowadzoną przez partię władzy Jedna Rosja, która to agitacja nie zawsze prowadzona była w sposób uczciwy. Po drugie ukazywały też naruszenia prawa w trakcie samego głosowania. Komórkami kręcono sytuacje, w których np. do urn podrzucano wypełnione karty do głosowania. Dokumentowano też działanie tzw. karuzeli wyborczych, gdzie do komisji dowożono osoby wyposażone w zaświadczenia uprawniające do głosowania poza miejscem zamieszkania, i które to osoby, za pieniądze, oddawały głos po kilka razy w różnych miejscach. Po trzecie o fałszerstwach świadczą wyliczenia statystyczne, które pokazały, że różnice w wynikach w poszczególnych komisjach wyborczych np. w Moskwie, były tak duże, że statystycznie nieprawdopodobne. Jak więc widać, był szereg rzeczywiście poważnych przesłanek świadczących o manipulacjach. Dzięki temu, że kampania społeczna obserwacji głosowania była tak duża, udało się zebrać wiarygodne dowody.

- Czy protesty, które trwają do początku grudnia firmuje jakaś partia lub partie, czy też ludzie zbierają się spontanicznie sami?

- Tym, co odróżnia te protesty od wcześniejszych wystąpień i jednocześnie zapewnia im dotychczasowe powodzenie, jest ich ponadpartyjny charakter. Oczywiście, uczestniczą w nich rozmaite partie opozycyjne, ale nie jest tak, że zdominowały one demonstracje. Żadna z tych partii nie uzyskała w nich pozycji dominującej. To raczej szeroki ruch o charakterze bardziej obywatelskim niż politycznym mający na celu pokojowe zademonstrowanie rosnącego niezadowolenia społecznego z poczynań władzy. Spontanicznie zaangażowali się weń zwykli obywatele, którzy dotychczas nie interesowali się polityką, nie udzielali się aktywnie i nie wychodzili na żadne protesty uliczne. Teraz wiele młodych, wykształconych osób chce się zaangażować, ale nie z pobudek politycznych, a obywatelskich. Protesty są zwoływane przez komitet organizacyjny, w jego skład wchodzą przedstawiciele wielu niezarejestrowanych partii i ruchów politycznych, m.in. Partii Wolności Narodowej (Parnas) czy ruchu Solidarność, ale także działacze kultury, blogerzy, artyści. To bardzo zróżnicowane środowisko. Na protestach są również obecni przedstawiciele opozycji wiernej systemowi: komuniści, nacjonaliści, liberałowie, demokraci. Jak więc widać to szerokie spektrum rosyjskiego społeczeństwa.
- Czy protesty to poważniejszy trend w tamtejszym społeczeństwie, oznaka poważnego zmęczenia dotychczasową władzą, czy też drobne zawirowania, które niebawem wygasną?

- W perspektywie krótkoterminowej wszystko wskazuje na to, że ten ruch na razie nie osłabnie. Już niebawem bowiem, 4 marca, odbędą się w Rosji wybory prezydenckie. Istnieje poważne ryzyko, że ich wynik również może zostać zmanipulowany. I ruch społeczny w obronie uczciwych wyborów, który powstał na naszych oczach, będzie dążył do tego, by cała kampania oraz nadchodzące marcowe głosowanie było przeprowadzone uczciwie i przejrzyście. Po pierwszych demonstracjach, do których doszło na początku grudnia, widać wyraźnie, że ów obywatelski ruch sprzeciwu się rozwija. Pierwsza duża demonstracja z 10 grudnia była bardzo liczna i miała bezprecedensowy w skali ostatnich lat w Rosji rozmiar. Według różnych szacunków liczbę uczestników ocenia się na 60 do 80 tys. Demonstracje, które odbyły się w sobotę 24 grudnia, szczególnie demonstracja moskiewska, były jeszcze liczniejsze. Widać więc, że ruch nie gaśnie, a raczej przybiera na sile. Kolejne demonstracje zaplanowano na luty. Należy przypuszczać, że nastroje protestacyjne nie osłabną. Ruch wystosował konkretne postulaty i choć wiadomo, że część z nich na pewno nie zostanie spełniona, to widać, że uczestnicy wystąpień wcale nie chcą rezygnować. Kluczowym czynnikiem, który pokaże jak ruch będzie się rozwijał i w którą stronę pójdzie, będzie przede wszystkim przebieg i wynik wyborów prezydenckich w dniu 4 marca 2012 r. Wszystko wskazuje na to, że najbliższe trzy miesiące w Rosji będą bardzo ciekawe.

- Jaka w ogóle jest siła opozycji w Rosji? Dotychczas większość społeczeństwa raczej popierała aktualną władzę, a partie opozycyjne miały niewielkie poparcie.

- Główną słabością opozycji w Rosji jest jej rozbicie. Siłą obecnych protestów jest to, że połączyły one różne frakcje, partie i ruchy. Niepewność, co do tego jak dalej potoczą się protesty wynika z pytania, czy owa konsolidacja w szeregach opozycji utrzyma się na dłużej, czy też będzie zjawiskiem chwilowym. Ostatnie wybory parlamentarne pokazały, że stopień poparcia mierzony liczbą głosów oddanych na partie opozycyjne, wzrósł. W dużej mierze był to jednak wynik głosowania protestacyjnego. Przed wyborami pojawiła się kampania społeczna nawołująca do głosowania na jakakolwiek inną partię z wyjątkiem partii władzy, czyli Jednej Rosji. To dało ugrupowaniom opozycyjnym dopuszczonym do głosowania Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej, lewicowej Sprawiedliwej Rosji i Partii Liberalno-Demokratycznej - lepsze niż wyniki. Obserwowany dotychczas brak silnego poparcia dla opozycji w Rosji wynika także m.in. z faktu, że wiele osób stojących na czele tych ugrupowań to działacze obecni w polityce od wielu lat, którzy dali się poznać jako postacie w jakiś sposób akceptowane przez Kreml. W dalszym ciągu politycy ci nie mają zbyt dużego kredytu zaufania w społeczeństwie. Dzisiaj w społeczeństwie istnieje raczej oczekiwanie, że pojawią się nowe charyzmatyczne postacie, które będą w stanie objąć przywództwo ruchu, który właśnie się formuje, stanąć na czele partii, która być może powstanie na jego na fundamencie.
- Jakie są szanse na odsunięcie Putina od władzy, bo o to chyba chodzi opozycji? Czy rosyjskie społeczeństwo jest już zmęczone tym przywódcą, czy też jego pozycja jest nadal silna?

- Jest bardzo prawdopodobne, że mimo tych silnych jak na Rosję protestów i wyraźnie okazywanego przez część społeczeństwa niezadowolenia, Władimir Putin wygra marcowe wybory prezydenckie, choć być może nie w pierwszej turze. Sondaże pokazują, że ciągle jest on politykiem mającym duże poparcie w społeczeństwie. Według opiniotwórczego ośrodka badań Centrum Lewady, obecnie ok. 36 proc. społeczeństwa wyraża chęć zagłosowania na Putina w zbliżających się wyborach prezydenckich. Owszem, widać pewne zmęczenie Rosjan i osobą Putina, i całym aparatem władzy, a także sposobem sprawowania tej władzy, powszechną korupcją, brakiem prawdziwej konkurencji politycznej. Nadal jednak poparcie ogółu Rosjan dla Putina jest duże. W dodatku wydaje się, że szeregach opozycji nie ma na dzień dzisiejszy żadnego przywódcy na tyle popularnego, że mógłby zagrozić pozycji Putina. Ważne jest jednak to, że przełamane zostało pewne tabu dotyczące krytykowania, a nawet śmiania się z władzy, nastąpiła pewna desakralizacja osoby Putina. Natomiast głównym postulatem ludzi gromadzących się na ulicach od początku grudnia jest domaganie się uczciwych wyborów i poszanowania demokratycznych praw obywateli. Skala protestów sprawia, obecna elita rządząca z Putinem na czele, żeby zachować legitymizację i przeprowadzić wiarygodną reelekcję, będzie musiała zacząć liczyć się z najbardziej aktywnymi grupami społeczeństwa.

- Niedawno prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wygłosił przed Zgromadzeniem Narodowym doroczne orędzie. Zapowiedział w nim wiele reform. Część ekspertów twierdzi, że postulaty te to odpowiedź na żądania opozycji wysuwane podczas ulicznych demonstracji.

- Rzeczywiście wystąpienie Miedwiediewa można interpretować jako odpowiedź na postulaty wysuwane przez opozycję. Miedwiediew przedstawił propozycje zmierzające do zreformowania systemu wyborczego i partyjnego w kierunku jego liberalizacji. Łatwiejsze ma być np. rejestrowanie nowych partii politycznych i kandydatów na prezydenta, nastąpi też zmiana ustawodawstwa dotyczącego wyborów gubernatorów. Część tych projektów już trafiła do Dumy. Jednak mimo działań zmierzających do szybkiego ich uchwalenia nie będą one miały zastosowania podczas najbliższych marcowych wyborów prezydenckich ani wpływu na obecny skład parlamentu. To, czy w przyszłości zmienią one cokolwiek w życiu politycznym Rosji zależeć będzie od następcy Miedwiediewa, a także od praktyki politycznej i podejścia władz. Zaproponowane zmiany ustawodawcze same przez się nie dają gwarancji rzeczywistych zmian systemowych. Dotychczas bowiem zdarzało się np., że odmawiano rejestracji partiom opozycyjnym czy ich kandydatom, mimo że spełnili oni wszystkie wymogi formalne, jeśli mogli stanowić konkurencję dla obecnych władz. Wszystko będzie zależało od ewolucji ruchu protestacyjnego i przebiegu marcowych wyborów prezydenckich, od tego czy zostaną one uczcicie przeprowadzone. To będzie swoisty papierek lakmusowy intencji władz i sprawdzian dla deklaracji złożonych w orędziu przez Miedwiediewa.

Rozmawiał PAWEŁ STACHNIK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski