Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosjanie skupują Azoty

JACEK ŚWIDER
Spółki kontrolowane przez Rosjan mają coraz więcej udziałów w Azotach Fot. Wojciech Matusik
Spółki kontrolowane przez Rosjan mają coraz więcej udziałów w Azotach Fot. Wojciech Matusik
To nie była jedna transakcja, ale wiele zakupów akcji, które odbyły się poza tzw. rynkiem regulowanym. Norica Holding (spółka zależna od rosyjskiego koncernu chemicznego Acron) poinformowała, że w wyniku transakcji przeprowadzonych pod koniec marca, przekroczyła już próg 10-proc. głosów na walnym zgromadzeniu tarnowskich Azotów.

Spółki kontrolowane przez Rosjan mają coraz więcej udziałów w Azotach Fot. Wojciech Matusik

KONTROWERSJE. Norica Holding nabyła ponad 1,7 mln akcji spółki z Tarnowa

Rosjanie nabyli dodatkowo ponad 1,5 proc. akcji spółki z Tarnowa (1,7 mln papierów). Tym samym potwierdzili, że mimo fiaska ubiegłorocznej próby przejęcia zakładów, wciąż są zainteresowani polską chemią. Wiaczesław Kantor, kontrolujący Acron i kilka spółek powiązanych informuje, że nie wyklucza w najbliższym czasie kolejnych transakcji zakupu lub sprzedaży akcji Azotów.

Przypomnijmy, już w ubiegłym roku rosyjski koncern chemiczny Acron (z siedzibą w Nowogrodzie) próbował kupić - za pośrednictwem zarejestrowanej w Luksemburgu spółki Norica Holding - większościowy pakiet akcji spółki.

Wezwanie na akcje Azotów nie udało się. Rosjanie kupili jedynie mniejszościowy pakiet, dający im ponad 8 proc. na walnym zgromadzeniu. Eksperci zastanawiali się wtedy, jaką strategię przyjmie rosyjski inwestor - czy sprzeda akcje, czy będzie cierpliwie czekał na kolejną okazję do przejęcia kontroli nad polską chemią. Skupowanie akcji potwierdza, że Rosjanie nie pogodzili się z fiaskiem ubiegłorocznego wezwania. Teraz jednak sytuacja się zmieniła. Sposobem na obronę przed rosyjskim wrogim przejęciem było połączenie tarnowskich Azotów z zakładami azotowymi w Puławach. Tak powstała Grupa Azoty, a Norica Holding jest liczącym się, choć mniejszościowym akcjonariuszem w nowej strukturze właścicielskiej.

Jak się okazuje, Rosjanie skupują akcje Azotów przez kilka uzależnionych od siebie podmiotów. Jedna z tych spółek ma siedzibę na Wyspach Dziewiczych, inna w Nikozji na Cyprze.

W ten sposób, krok po kroku zwiększają udziały w polskiej branży chemicznej, choć nasz Skarb Państwa robi wiele, aby im to utrudnić. Na niedawnym walnym zgromadzeniu Azotów przegłosowano nawet zmiany w statucie spółki, które ograniczyły głosy akcjonariuszy innych niż Skarb Państwa (tak długo, jak będzie on miał więcej niż 20 proc. akcji Azotów, inni akcjonariusze będą mogli korzystać z prawa głosu maksymalnie do 20 proc. liczby swoich głosów na walnym zgromadzeniu, choćby posiadali o wiele więcej akcji).

Dodatkowo pojawiła się pogłoska (na razie dementowana przez resort skarbu), że Grupa Azoty mogłaby - dla zniechęcenia Rosjan - zostać inwestorem "ratunkowym" dla PLL LOT.

Zdaniem przedstawicieli resortu skarbu konsolidacja polskiej chemii (połączenie w Grupie Azoty zakładów z Tarnowa i Puław) jest najlepszym zabezpieczeniem przed wrogim przejęciem.

- Wariant trwającej konsolidacji sektora przemysłu chemicznego jest najbezpieczniejszy z możliwych - mówił w ubiegłym tygodniu w Senacie wiceminister skarbu Rafał Baniak.

Skarb Państwa posiada łącznie ponad 45 proc. akcji w kapitale zakładowym Azotów Tarnów. -W związku z przekroczeniem progu 33 proc. udziału w Tarnowie Skarb Państwa ma ustawowy obowiązek, aby w terminie trzech miesięcy zejść poniżej progu 33 proc. lub ogłosić wezwanie na akcje do progu 66 proc. - zapowiedział minister Baniak.

Konsolidacja Tarnowa i Puław nie odbywa się bez kontrowersji. Choć przedstawiciele Skarbu Państwa zapewniają, że fuzja jest prowadzona na równych prawach, podmiotem dominującym są tarnowianie. Po 11 kwietnia ma dojść do spotkania przedstawicieli zarządu chemicznej spółki ze związkowcami z Zakładów Azotowych Puławy. Ci ostatni domagają się gwarancji dla praw pracowników i istnienia zakładu.
Związkowcy z Puław chcieli pisemnych gwarancji (na straży których stałby resort skarbu) dla istnienia ZA Puławy jako autonomicznego przedsiębiorstwa. Oznaczałoby to zachowanie siedziby, nazwy i logo, a dodajmy, że konsolidujące się zakłady przyjęły niedawno nazwę Grupa Azoty (powstało też nowe logo zjednoczonej firmy). Związkowcy z Puław chcieliby także, aby nowy właściciel zagwarantował warunki płacy i pracy zawarte w już istniejącym zakładowym układzie zbiorowym i regulaminie pracy. Chcą też gwarancji zatrudnienia.

Przed kilkoma dniami dokonano sądowej rejestracji zmian statutu ZA Puławy. Jedną z najważniejszych jest korekta w nazwie firmy - teraz dochodzi do niej "Grupa Azoty". A w jej skład wchodzą cztery duże zakłady chemiczne: ZA Puławy, ZCh Police, ZA Tarnów i ZA Kędzierzyn. Do niedawna wszystkie posługiwały się własną nazwą, bez wspólnego przedrostka i własnymi logo.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski