Hejnał Kęty przed rozpoczęciem rozgrywek w III lidze siatkarzy miał kłopoty ze składem, ale po tym pozostało już tylko wspomnienie
I wydawało się, że Hejnał będzie w tym sezonie dostarczycielem punktów, bowiem pierwsze spotkanie przegrał we własnej hali z Dobrym Wynikiem Kraków. Jednak teraz przyszła kolej na dwa zwycięstwa z rzędu. - Sami jesteśmy takim obrotem sprawy trochę zaskoczenie, ale wcale nie ubolewamy z tego powodu - mówi Adam Bogusz, zastępca szefa sekcji siatkarskiej Hejnału. - Skoro fortuna nam sprzyja, trzeba zrobić wszystko, by jej pomóc. Jeszcze dwa tygodnie przed rozgrywkami nasza kadra była w rozsypce. Tymczasem powoli nam się ona kompletuje i będzie jeszcze mocniejsza - dodaje Adam Bogusz.
Akces do gry w Hejnale zgłosiło po dwóch zawodników z Bielska-Białej oraz z Andrychowa. Duet z tego drugiego miasta jest już znany w trzecioligowym towarzystwie. W poprzednim tygodniu pokazali się na treningach w Kętach. O ich przydatności do zespołu miał zdecydować trener Henryk Kubica.
Dla Hejnału rozpoczął się wyścig z czasem. - Ciągle brakuje nam jeszcze zgrania - uważa Adam Bogusz. - Może w Libiążu wygraliśmy trochę szczęśliwie, ale chłopcy wykazali się z nim wielką odpornością psychiczną, przechylając szalę w końcówkach setów. Gdyby mecz przeciwko Janinie przyszło nam zagrać za 2-3 tygodnie, nasza wygrana mogłaby być jeszcze bardziej przekonująca. Janina jest bardzo dobrą drużyną, ale Hejnał najwyraźniej jej "nie leży". Zdajemy sobie sprawę z tego, że w rewanżu zrobią wszystko, by nas pokonać, ale my nie zamierzamy składać broni przed wyjściem na parkiet - kończy Adam Bogusz.
(zab)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?