Rośnie kolejne zdolne pokolenie skoczków

Trener kadry juniorów Robert Mateja z Chochołowa zabrał na zawody dziewięciu skoczków. I w sobotę wszyscy w komplecie zameldowali się w finale. Świetnie skakał Krzysztof Leja, który przegrał tylko z Niemcem Danny Queckiem, znanym z występów w Pucharze Świata. W pierwszej dziesiątce byli jeszcze ex aequo na 8. pozycji 15-latek z Leszczyn k. Białego Dunajca Dawid Jarząbek i Przemysław Kantyka. Na 11. miejscu ukończył zawody Andrzej Stękała, na 12. Stanisław Biela z UKS Sołtysianie Stare Bystre.

Krzysztof Leja, mieszkający w Koniówce k. Chochołowa, zaczynał skakanie w wieku sześciu lat. Jako 11-latek wygrał cykl zawodów Lotos Cup. Wsławił się tym, że mając 15 lat pobił rekord skoczni Skalite w Szczyrku wynikiem 116 metrów. Przed rokiem zadebiutował w Letniej Grand Prix, trzy razy punktował. – _Ma naprawdę spory talent, to złote dziecko polskich skoków. Cieszę się, że tak dobrze poskakał w Hinterzarten. Jest młody, przed nim duża przyszłość oczywiście pod __warunkiem, że będzie nadal solidnie trenował _– mówi były reprezentant Polski w kombinacji norweskiej, obecnie trener AZS Zakopane Kazimierz Długopolski, który odkrył jego talent.

W niedzielę sześciu Polaków było w finale, a najwyżej na piątym miejscu został sklasyfikowany 19-letni Andrzej Stękała z Dzianisza. Skoczek AZS Zakopane był bardzo blisko podium, zabrakło mu do tego tylko dwóch punktów. Na 9. miejscu był Stanisław Biela, a na 11. Krzysztof Leja. W klasyfikacji generalnej FIS Cup najwyżej z Polaków jest Łukasz Podżorski z Wisły 5., Dawid Jarząbek 6., Krzysztof Leja 7.

W Hinterzarten skakały też kobiety, oba konkursy wygrała Niemka Gianina Ernst. Magdalena Pałasz z UKS Sołtysianie Stare Bystre, była 12. i 13., Joanna Szwab z KS Chochołów dwa razy 18.