Rośnie zainteresowanie „telefonami życia”

DPSy z Krakowa mają do rozdysponowania jeszcze 13 telefonów ratujących życie, które udało się zakupić z funduszy zeszłorocznego budżetu obywatelskiego.

Dokładnie miesiąc temu krakowscy seniorzy powyżej 65 roku życia dostali do testowania telefony komórkowe, które posiadają przycisk SOS na specjalnej bransoletce. Po jego naciśnięciu, jeśli senior zasłabnie, lub poczuje się gorzej, powiadomione zostają najbliżsi, których numery są wprowadzone do pamięci aparatu, a następnie pogotowie.

- Na początku mieliśmy trochę wątpliwości, bo część zdeklarowanych seniorów, na widok umowy użyczenia, którą mieli podpisać z DPSami wycofała się - wspomina Antoni Wiatr dyrektor Miejskiego Domu Pomocy Społecznej na os. Szkolnym. - Jednak rozwialiśmy ich obawy, a opinie tych, którzy już odebrali telefon tylko utwierdzały nas w tym, że warto - wyjaśnia i dodaje, że po kilku dniach chętnych zaczęło przybywać w szybkim tempie.

Przez ostatni miesiąc seniorzy uczyli się obsługi aparatów telefonicznych, ćwiczyli wzywanie pomocy dzwoniąc do bliskich i wspólnie z kierownikami DPSów wpisywali numery telefonów członków rodzin, których chcieliby poinformować w sytuacji zagrożenia.

Tymczasem członkowie Krakowskiej Rady Seniorów widząc zainteresowanie aparatami chcą je mocniej rozpropagować. - Chcemy napisać do służb medycznych, placówek pogotowia ratunkowego i straży pożarnej, by ich poinformować o takich urządzeniach i ich możliwościach - mówi Wiesława Zboroch z Krakowskiej Rady Seniorów. - Planujemy także rozmowy z producentem, by telefon, który normalnie kosztuje prawie 400 zł był dla naszych krakowskich seniorów dostępny ze zniżką. To poprawiłoby dostępność dla wszystkich krakowskich seniorów, nie tylko tych w DPSach - dodaje.