Janusz Korwin-Mikke: W PROSTYM ZWIERCIADLE
To są fakty. Znane chyba każdemu politykowi. D***kracja to system tak ogłupiający, że mimo to politycy nie wyciągają z tego wniosku, iż najprawdopodobniej w Brukseli, Warszawie – i nadal w Waszyngtonie, oczywiście – siedzi teraz kupa rosyjskich agents d’influence, a także po prostu posłusznych, karnych wykonawców polityki Kremla.
Ktoś w końcu załatwił, że Polacy kupują gaz rosyjski po cenach o 20 procent wyższych, niż światowe, ktoś torpeduje wydobycie gazu łupkowego – i ktoś gardłuje przeciwko budowie elektrowni atomowych, które uniezależniłyby nas od Rosji... Ktoś opłaca alter-globalistów i "zielonych” protestantów... I ktoś namawia JE Radosława Sikorskiego do tego, by atakował JE Aleksandra Łukaszenkę – wpychając Go tym samym w objęcia Moskwy...
Nie wierzę, by p. Radek, którego znam i cenię, był rosyjskim agentem. Ale za baronessę Ashton nie dałbym złamanego grosza. A przecież politykę zagraniczną robi się w Brukseli – nie we Warszawie...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?