Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rów Mariana

Krzysztof Kawa
Tylko patrzeć, jak znów obejrzymy w Tauron Arenie Tomasza Adamka. Po walce na północy kraju „Góralowi” zamarzył się spektakularny powrót na południe.

Ma tutaj stare porachunki do wyrównania, bo przecież to w Krakowie po raz ostatni dostał solidnie po mordzie, chwilę później zapowiadając, że nigdy więcej nie wyjdzie na ring.

Jak wiadomo, u pięściarzy „nigdy więcej” jest pojęciem bardzo względnym, w przeciwieństwie do bezwzględnego upływu czasu. 40-letni Adamek poobijał w Trójmieście worek treningowy o wdzięcznej nazwie Haumono i poczuł się na tyle mocny, by znów ogłosić mocarstwowe plany. Sekunduje mu w tym dzielnie Mateusz Borek, ewenement na skalę światową, dziennikarz i promotor w jednej osobie, którego cenię i szanuję, co wcale nie oznacza, że śledzenie naTwitterze jego polemik z Andrzejem Wasilewskim nie wzbudza we mnie zażenowania.

Adamek może powalczyć w Polsce południowej, może i na Wyspach Brytyjskich, gdzie aż się roi od mocnych pięściarzy wagi ciężkiej. Niektórzy, jak Joshua, Haye czy Fury, są aż za mocni, z innymi (Chisora, Bellew) mógłby jednak rozegrać całkiem ciekawą partię, niekoniecznie na jej zakończenie zbierany z ringu przez sekundantów.

Tymczasem za oceanem do swojego powrotu szykuje się Artur Szpilka. Po cichu, bez wielkiego rozgłosu, bo i czym się tu chwalić? Rywalem w osobie Adama Kownackiego? Oto do czego sprowadza się dziś nasz boks narodowy - Polak bije Polaka na obczyźnie i mało kogo to w Polsce obchodzi.

Dyrektora ds. sportu w Polsacie Mariana Kmitę to mierzi. Jego zdaniem polski boks - i ten zawodowy, i amatorski - jest na dnie. „Na samym dnie rowu mariańskiego” - uściśla. Na poziomie olimpijskim nie mamy nawet pół zawodnika, a w boksie zawodowym Szpilka z Kownackim będą oklepywać się w samym środku lata, gdy wszyscy wyjadą na wakacje. Zresztą widownia już dawno odpłynęła z boksu w siną dal, a konkretnie do MMA. Nawet sprawnie zorganizowane widowiska pod szyldem Polsat Boxing Night ledwie wiążą koniec z końcem. Kmita jednak nie rzuca ręcznika i zapowiada, że Polsat zacznie odbudowę dyscypliny od podstaw. By jednak zajrzeć z kamerą pod strzechy, musi do tego mieć partnera. Z Polskim Związkiem Bokserskim nie znalazł wspólnego języka, liczy, że uda się z ministerstwem sportu. Był czas, gdy boks amatorski regularnie gościł na antenie TVP, nie tylko raz w roku z okazji turnieju im. Feliksa Stamma. Dziś, gdy Telewizja Polska zapomina o swojej publicznej misji, bo ma zupełnie inną do wypełnienia, swoją idee fixe chce zrealizować Kmita. Z rowu mariańskiego do rowu Mariana? Niech będzie i tak.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski