Rozbierali w garażu

Ucieczka zakończyła się po strzale

Gdy pod garaż podjechały radiowozy - znajdujący się wewnątrz obiektu mężczyźni - zabarykadowali się od środka. Funkcjonariusze wezwali jednak do otwarcia drzwi, co, po pewnych wahaniach, uczyniono - widząc, że innego wyjścia nie ma. Gdy jednemu z zatrzymanych zakładano kajdanki - wyrwał się on policjantowi i zaczął uciekać. Pościg skończył się jednak wkrótce po tym, jak funkcjonariusz oddał w powietrze strzał ostrzegawczy, gdyż uciekający uznał najwidoczniej, że żarty się skończyły.
W garażu znaleziono karoserię fiata 126p z wymontowanymi podzespołami. - _Na podstawie znalezionych w garażu części - ustalono, że pochodzą one z przynajmniej trzech fiatów 126p. Po sprawdzeniu okazało się, że wszystkie pojazdy były skradzione, jeden z Nowej Huty, dwa z ulic Krowodrzy. Zabezpieczono elektronarzędzia służące do demontażu skradzionych samochodów. Mężczyźni demontowali z pojazdów podzespoły, a karoserie cięli na części - _podała komisarz Jolanta Maciejewska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
Garaż należy do osoby prywatnej, która wynajęła go, dwa miesiące temu, jednemu z zatrzymanych. W ręce policji wpadł 31-letni mieszkaniec Nowej Huty, znany już policji, gdyż - jak podano - "popełnił wiele przestępstw samochodowych". Jego kolega ma 26 lat. Obu przedstawiono zarzut "paserstwa umyślnego"; być może uzupełniony on będzie o "kradzieże samochodów". Policja nie wyklucza również, że wkrótce zatrzymane zostaną kolejne osoby zamieszane w tę sprawę.
(J.ŚW)