Dziesiątki pomysłów i mnóstwo ciekawych spostrzeżeń to owoc Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej, która odbyła się wczoraj w Krakowie z udziałem uznanych piłkarskich autorytetów.
Nie sposób ocenić, który spośród paneli – prawo, szkolenie, zarządzanie – był najciekawszy. W każdej z części spotkania uczestnicy konferencji mogli znaleźć dla siebie coś interesującego. Na młodych trenerach i kandydatach gotowych uprawiać ten zawód największe wrażenie zrobiły wystąpienia znanych szkoleniowców. Każdy z nich musiał odpowiedzieć na kluczowe pytanie, które było motywem przewodnim konferencji: Jak rozbić szklany sufit, który uniemożliwia młodzieży przebicie się do futbolu seniorskiego?
_– Miałem to szczęście, że gdy zaczynałem pracę z __reprezentacją, sufit był otwarty _– mówił Antoni Piechniczek, selekcjoner w latach 1981–86 i 1996–97. Według niego kluczowe jest wszechstronne wyszkolenie trenera. Tymczasem w Polsce nastąpił odwrót od współpracy PZPN z Akademiami Wychowania Fizycznego.
– Uczelnie kształcą, ale nie wiadomo, dla kogo _– zauważył, bo według związku prawo do edukowania dzieci w klubach zyskuje uczestnik kilkumiesięcznego kursu, ale nie przysługuje ono absolwentowi pięcioletnich studiów wychowania fizycznego, jeśli nie uzyskał dodatkowego certyfikatu UEFA. Władysław Szyngiera z AWF Katowice nazwał takie działanie PZPN bardzo dosadnie: – To marnowanie potencjału akademickiego. Popatrzmy na Niemcy, gdzie federację piłkarską wspomaga rada złożona z szesnastu profesorów uniwersyteckich._
Odwołania do modelu niemieckiego w sali Auditorium Maximum UJ pojawiały się bardzo często. Ten system obejmuje 366 baz szkoleniowych związku i 45 centrów wyczynowych przy klubach od I do III ligi. Projekt kosztuje rocznie 10 mln euro, ale zwraca się z nawiązką dzięki przemyślanej selekcji i szkoleniu. Za naszą zachodnią granicą jest 5,6 mln piłkarzy, dziesięć razy więcej niż u nas.
Nawet Czesi, których jest tylko 10,4 mln, mają więcej zarejestrowanych zawodników (710 tys.) niż 38-milionowa Polska. Ale wczoraj nie brakło i głosów broniących naszą szkołę trenerską. – Potrafimy szkolić i mamy dużo talentów. Ale jeśli w Wiśle Kraków, która zdobyła mistrzostwo Polski juniorów, trener seniorów głośno mówi, że nie ma młodych zawodników do grania, to co chłopak z mistrzowskiej drużyny może sobie pomyśleć? – pytał Lucjan Franczak z Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, jednego z organizatorów konferencji.
Były selekcjoner Jerzy Engel dodał, że największym problemem dla naszych trenerów jest konieczność zatrudniania się na kilku etatach.
–_ Biegają od jednej pracy do drugiej, bo klubów i akademii nie stać na zapewnienie im dobrej płacy _– tłumaczył.
Konkretny pomysł na rozwiązanie tego problemu przedstawił Dariusz Wójtowicz, doświadczony trener seniorów, ale także dzieci i młodzieży.
– Skoro PZPN i związki okręgowe pobierają aż 5–6 tys. złotych za samo zgłoszenie jednego piłkarza do rozgrywek ekstraklasy, to niech część tych pieniędzy wróci do klubów w formie dopłaty na szkolenie. Trenerzy powinni godziwie zarabiać __ – podkreślił.
Gdyby tylko ten jeden postulat został wprowadzony w życie, można by śmiało powiedzieć, że konferencja spełniła swój cel.