Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozbił auto, a potem schował się za tamą

Łukasz Bobek
Pokiereszowana toyota wylądowała na policyjnym parkingu
Pokiereszowana toyota wylądowała na policyjnym parkingu FOT. KPP ZAKOPANE
Zakopane. Po pijanemu wjechał w latarnię i przerażony uciekł z miejsca wypadku. Wytropił go dopiero policyjny pies. Ukrywał się za tamą w Kuźnicach.

Do wypadku doszło ok. godz. 1.30 w nocy z soboty na niedzielę na ulicy Przewodników Tatrzańskich w Zakopanem.

– Dyspozytor Centrum Powiadamiania Ratunkowego poinformował nas, że w rejonie ulicy Przewodników Tatrzańskich doszło do wypadku. Samochód uderzył w drzewo lub latarnię. Jest ranna osoba. Policjanci szybko ruszyli na miejsce – relacjonuje Roman Wieczorek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.

Na miejscu okazało się, że w osobowej toyocie, która wjechała w latarnię, nie było nikogo. Świadek zdarzenia przekazał policjantom, że kierowca wyszedł z rozbitego samochodu o własnych siłach i uciekł w stronę lasu. Za kierowcą ruszyli policjanci z tropiącym psem.

– Po krótkiej chwili pies doprowadził do kierowcy, który ukrył się za tamą w Kuźnicach – mówi Wieczorek. To 41-letni mieszkaniec Kościeliska. Okazało się, że jechał pijany. Miał 1,5 promila alkoholu we krwi. Na dodatek wcześniej już stracił prawo jazdy. Teraz grozi mu do dwóch lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski