Rodzice dzieci z trzebińskiego osiedla Gaj biją na alarm. Jedyny w okolicy plac zabaw jest niebezpieczny. Na ziemi, w piasku, wokół huśtawek i karuzel, wszędzie walają się butelki po alkoholu. Część z nich jest rozbita.
– Przecież tu może dojść do tragedii. Wystarczy, że dziecko przewróci się i wbije sobie kawałek szkła w główkę albo w oko – denerwuje się Paulina Korbka z Trzebini.
Choć na placu stoi kosz na śmieci, większość opakowań po chipsach i napojach leży na ziemi. – Tutaj chyba nikt nie sprząta. Ktoś mógłby w końcu przeglądnąć monitoring i namierzyć tych łobuzów, którzy po zmroku urządzają na placu zabaw balangi – mówi jedna z kobieta. – W okolicy mieszka dużo trudnej młodzieży i drobnych pijaczków. Gdyby zaczęło się ich karać mandatami, może siedzieliby w domach.
Problemem zainteresowaliśmy trzebiński zakład Usługi Komunalne, który powinien na bieżąco sprzątać plac. Pracownica obiecała szybką interwencje. Również Robert Siwek, rzecznik Urzędu Miasta w Trzebini zapowiedział, że zainteresuje sprawą picia alkoholu na os. Gaj pełnomocnika burmistrza ds. bezpieczeństwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?