Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozczarowanie i zawód po tarnowskiej gali

Artur Gac
Boks. Powrót boksu zawodowego do Tarnowa miał słodko-gorzki smak. Zwycięstwo w walce wieczoru pięściarza z Koszyc Małych Dariusza Sęka przysłonił zgrzyt między promotorem imprezy i władzami miasta.

Niesnaski wypłynęły na światło dzienne za sprawą organizatora gali Andrzeja Gmitruka. Jeszcze dobrze nie opadła kurtyna po ostatnim pojedynku, w którym Sęk w słabym stylu wypunktował Ukraińca Jewgienija Machtiejenkę, gdy były promotor dwukrotnego mistrza świata Tomasza Adamka wygłosił swoją tyradę. - Szczerze powiem, nie zrobię tu więcej gali - stwierdził Gmitruk.

Kilkadziesiąt godzin po wydarzeniu, gdy emocje już opadły, szef grupy AG Promotion ani myślał wycofywać się z zapowiedzi. - Z miasta Tarnowa nie dostaliśmy żadnego wsparcia, nawet złotówki. Dlatego powiedziałem na antenie, że nie wrócę do Tarnowa przy obecnych władzach. Byłem zdegustowany - irytuje się obecnie najlepszy polski trener boksu.

Nie tylko brak zastrzyku finansowego podminował Gmitruka. - Faktem jest, że nikt nam nie obiecywał środków, tylko musieliśmy wystąpić o wsparcie. W porządku, budżet mógł być już rozdysponowany, ale nie rozumiem, dlaczego nie otrzymaliśmy wsparcia choćby w __formie nieodpłatnego udostępnienia hali, tylko musieliśmy zapłacić prawie 7 tys. zł. - podsumował organizator gali.

Inny punkt widzenia na sprawę przedstawia Grzegorz Pulit, pełnomocnik prezydenta Tarnowa ds. komunikacji społecznej. Przed rozmową Pulit zasięgnął informacji u źródła, kontaktując się z Markiem Baranem, dyrektorem Wydziału Sportu UM. - Organizatorzy istotnie zwrócili się z propozycją współpracy oraz z prośbą o patronat honorowy prezydenta miasta, który to został im przyznany. Naturalnie wnioskowali też o udostępnienie hali, którą otrzymali na zasadach ogólnych w kwocie 5 tys. zł brutto - informuje pełnomocnik prezydenta.

Co do finansowego udziału miasta w tym przedsięwzięciu to: - Miasto udzieliło odpowiedzi negatywnej bo organizator zwrócił się o wsparcie w kwietniu, kiedy budżet był już dawno uchwalony, a pieniądze rozdysponowane, także na lokalne kluby bokserskie. Z kolei wydatki na promocję zostały bardzo zasadniczo ograniczone - precyzuje Pulit.

Bodaj najważniejszą okolicznością, która gryzła się z oczekiwaniami promotora, był komercyjny charakter imprezy. - Jeśli miasto organizuje jakiś koncert, to tylko wtedy, gdy jest on ogólnodostępny, to znaczy niebiletowany. W przeciwnym razie wsparcie finansowe budziłoby co najmniej kontrowersje. Dlaczego miasto miałoby dotować wydarzenie, na którym ktoś jeszcze zarabia? - pyta Pulit.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski