Polska – Kanada 3:1 (23:25, 25:15, 25:19, 25:19)
Polska: Drzyzga 4, Kubiak 2, Bieniek 9, Kurek 21, Buszek 15, Nowakowski 14, Zatorski (libero) oraz Mika 15, Konarski 1, Łomacz.
Kanada: Sanders 2, Perrin 15, Jansen 10, Marshall 11, Winters 6, Duff 6, Lewis (libero) oraz Bann (libero), Verhoeff, Van Lankvelt, Schneider, Nicholas Hoag.
Kanadyjczycy marzyli choćby o odebraniu punktu „biało-czerwonym”, bo choć wiadomo, że szans wywalczenia awansu do igrzysk z turnieju w Japonii nie mają żadnych, to jednak mają o co walczyć. Odebranie punktów każdemu z rywali drużyny Stanów Zjednoczonych automatycznie działa na korzyść Kanadyjczyków, bo jeśli Amerykanie miejsce w Rio de Janeiro zapewnią sobie już w przyszłym tygodniu w Tokio, to wówczas Kanadyjczycy będą pewniakiem do wygrania turnieju kontynentalnego.
W premierowym meczu w Toyamie Kanadyjczycy potwierdzili, że są zespołem, który potrafi uprzykrzyć życie faworytom, a jeśli pozwoli się im na grę punkt za punkt, to w końcówce można mieć problemy.
I tak właśnie było w pierwszej partii, w której Polacy nie potrafili uciec rywalom, najwyżej prowadząc dwoma punktami między przerwami technicznymi. W ataku potwornie męczył się Michał Kubiak, aż wreszcie trener Stephane Antiga zlitował się nad im i zastąpił go Mateuszem Miką. I tak jednak w końcówce Kanadyjczycy utrzymali przewagę i wygrali pierwszego seta. – Niepotrzebnie w pierwszym secie chcieliśmy grać z nimi siłowo, czyli taką siatkówkę, jaką oni prezentują. Gdy zaczęliśmy grać bardziej taktycznie, nie było wątpliwości, który zespół jest lepszy – stwierdził środkowy Mateusz Bieniek.
Rzeczywiście, przewaga polskiej drużyny w umiejętnościach nie podlegała dyskusji, a wystarczyło, że w którymś z fragmentów kolejnych setów „biało-czerwoni” zdobywali serię punktów w jednym ustawieniu, a rywale nie byli w stanie ich już dogonić.
– Najważniejsze jest, że wygraliśmy za trzy punkty, bo ostatnio z Wenezuelą trochę się nastresowaliśmy na boisku i mogło być różnie – powiedział przyjmujący polskiej drużyny Mateusz Mika. – Nasza gra się zmieniła, gdy pierwszy raz wyszliśmy na wysokie prowadzenie. Zaczęliśmy wtedy grać na bardzo wysokim poziomie, i to na Kanadę wystarczyło.
W czwartek o godz. 5.10 czasu polskiego Polacy zagrają z Egiptem. „Biało-czerwoni” wygrali do tej pory wszystkie mecze, a Egipcjanie – żadnego. Mecz Polaków pokażą telewizje Polsat Sport i Polsat Sport News.
Pozostałe wyniki: Stany Zjednoczone – Wenezuela 3:0 (25:18, 25:16, 25:20), Argentyna – Egipt 3:0 (25:18, 25:19, 25:21), Włochy – Iran 3:0 (25:19, 25:23, 25:21), Rosja – Australia 3:0 (26:24, 25:16, 25:18), Japonia – Tunezja 3:0 (25:21, 25:19, 25:19).
Dziś grają: Polska – Egipt (godz. 5.10), Stany Zjednoczone – Iran (5.10), Kanada – Rosja (8.10), Włochy – Tunezja (8.10), Argentyna – Australia (12.10), Japonia – Wenezuela (12.20).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?