W ubiegłym roku krakowski MPEC podłączył do miejskiej sieci ciepłowniczej 53 budynki – w ramach likwidacji produkujących smog pieców węglowych.
– W tym roku chcielibyśmy doprowadzić sieć do większej liczby budynków. Nie możemy jednak zagwarantować, że będzie aż tylu chętnych – mówi Renata Krężel, rzeczniczka Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.
Dodaje, że w ubiegłym roku firma wysłała ponad tysiąc ofert do właścicieli budynków w rejonie II obwodnicy. Odpowiedziało na nie jednak tylko około 150 osób.
MPEC namawia do podłączania się do sieci nie tylko właścicieli kamienic ze Śródmieścia, ale także krakowian z peryferyjnych rejonów miasta, mieszkających m.in. w domach jednorodzinnych.
W ubiegłym roku odbyło się dziesięć spotkań z mieszkańcami krakowskich dzielnic. W tym roku ma być podobnie. Pierwsze spotkanie zaplanowane jest 5 lutego (o godz. 18 w Szkole Podstawowej nr 61 przy ul. Popławskiego 17). Przeznaczone będzie głównie dla mieszkańców Dzielnicy XII Bieżanów-Prokocim.
– Chcemy im wyjaśnić, jaka jest szansa na przyłączenie do sieci w ich rejonach i co mogą zrobić, aby pozbyć się pieców węglowych – mówi Renata Krężel.
W niektórych przypadkach nie da się jednak podłączyć budynku do sieci. – Nasze działania muszą być racjonalne. Jeżeli okres zwrotu nakładów inwestycyjnych poniesionych na wybudowanie odcinka sieci cieplnej miałby wynosić setki lat, to taka inwestycja byłaby nieopłacalna i wiązałaby się z niegospodarnością, z marnowaniem pieniędzy naszych klientów – zwraca uwagę rzeczniczka MPEC.
Najczęściej zbyt wysokie dla MPEC koszty podłączenia do sieci dotyczą właścicieli domów jednorodzinnych.
Każdy wydany przez spółkę miejską brak zgody na przyłączenie jest weryfikowany przez Urząd Regulacji Energetyki.
Dodatkowym problemem jest długi czas budowy sieci. W niektórych przypadkach inwestycja może ciągnąć się nawet cztery lata. Zdarza się, że działania MPEC są blokowane przez właścicieli gruntów, którzy nie zgadzają się na poprowadzenie sieci po ich terenie.
Osobom, które likwidują piec węglowy, a nie mogą być podłączone do miejskiej sieci ciepłowniczej, MPEC proponuje skorzystanie z oferty innych dostawców ciepła i zamontowanie ogrzewania elektrycznego bądź gazowego.
Firma nie chce jeszcze podać, ile ma pieniędzy na likwidację pieców na węgiel. Na 17 lutego zaplanowane jest walne zgromadzenie, które będzie przyjmować plan MPEC-u na ten rok. Po tym terminie upublicznione zostaną informacje dotyczące m.in. wydatków na inwestycje.
Znane są natomiast kwoty, które na likwidację pieców zamierza wydać magistrat. To 62 mln zł, z czego 8 mln zł zarezerwowane jest w budżecie Krakowa, 44 mln zł pochodzi z programu Kawka, a 10 mln zł z funduszy unijnych, przyznanych Krakowowi w ramach puli na zintegrowane inwestycje terytorialne.
Pieniędzy na walkę ze smogiem będzie prawie dwa razy więcej niż w poprzednim roku. Wtedy to na dopłaty do wygaszania pieców węglowych wydane zostały 34 mln zł. Dzięki temu w ubiegłym roku udało się w Krakowie zlikwidować 1300 pieców i 900 kotłowni.
W tym roku będzie również kontynuowany program liczenia pieców węglowych w Krakowie. Wyniki mają być znane do października.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?