Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa. Mistrzyni olimpijska Otylia Jędrzejczak zachęca do treningów: Pływanie jest dla ludzi z wyobraźnią

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Otylia Jędrzejczak podczas Otylia Swim Tour w Krakowie
Otylia Jędrzejczak podczas Otylia Swim Tour w Krakowie Fot: Adam Wojnar/Polska Press
Otylia Jędrzejczak, mistrzyni olimpijska w pływaniu, po zakończeniu kariery zajmuje się szkoleniem młodziezy i propagowaniem zdrowego trybu życia.

- Po zakończeniu kariery pływackiej jakoś nie może Pani uciec od basenu. Prowadzi Pani zajęcia z młodzieżą, w ramach Otylia Swim Tour odwiedza Pani różne miasta.
- Nawet nie chciałam uciekać od basenu. Oczywiście po zakończeniu kariery miałam "wodowstręt", który trwał jakieś osiem miesięcy. Polegało to na tym, że nie chciałam wchodzić do wody, ale moja głowa parowała od pomysłów, które mogę wykorzystać. Fundacja Otylii Jędrzejczak to jeden z nich, powstała, aby wśród dzieci, młodzieży i ich rodziców propagować zdrowy tryb życia, ogólnie sport, nie tylko pływanie. Realizujemy trzy projekty: Otylia Swim Tour, Otylia Swim Cup i Mistrzynie w Szkołach. Otylia Swim Tour był pierwszy, skierowany jest także do rodziców. Oni są dla mnie ważnym elementem, podczas naszych zajęć uczestniczą w wykładach z panią psycholog, dietetyczką, mogą się dowiedzieć, jak współpracować z dziećmi w wieku 9-14 lat, jak je motywować, a czasami nawet zmniejszać tę motywację. To także projekt mówiący o zdrowym żywieniu - jak tworzyć szybkie posiłki, zdrowe, a żeby nie była to drożdżówka czy bułeczka.

- Jaki to ma być posiłek?
- Taki, który da dużo energii na dłużej, a nie będzie obciążał organizmu. Oczywiście nie można nagle powiedzieć dziecku, że nie może jeść słodyczy. Chodzi o to, żeby je zastępować zdrowymi słodyczami, aby same umiały je sobie przygotować. Dobre rzeczy to na przykład marchewka, banany, koktajle, które można przygotować na bazie płatków owsianych, ryżowych, żytnich.

----->>> ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZAJĘĆ OTYLIA SWIM TOUR W KRAKOWIE <<<-----

- Gdy Pani trenowała wyczynowo, to kwestia diety chyba nie była brana pod uwagę w takim stopniu jak teraz.
- Wiadomo, że zdrowe żywienie było wtedy na innym poziomie. Nie było tak dużo zmodyfikowanego jedzenia, dziś jest go więcej. Mój tata był sportowcem, pięściarzem, rodzice dbali, żeby w domu ta strefa żywieniowa była ważna. Tego byłam uczona od dzieciństwa. Oczywiście z czasem się wszystko zmienia, człowiek dojrzewa do niektórych rzeczy. W naszym projekcie chcemy pokazać dzieciom, że im szybciej zrozumieją wartość tego, co spożywają po starcie, co powinno się jeść rano, gdy wychodzi się na cały dzień z domu, to więcej na tym skorzystają. Zarówno jeśli chodzi o energię dla aktywności fizycznej, jak i dla lepszej pracy mózgu.

- Na trening pływacki trzeba iść wcześnie rano, pływa się od ściany do ściany przez wiele godzin. Jak Pani chce zachęcić dzieci i młodzież do uprawiania tej dyscypliny?
- Pływanie jest niezwykle interesującą dyscypliną sportu. Zawsze podkreślam, że jest dla inteligentnych osób, bo aby wytrzymać trening na basenie, a w późniejszych latach to nawet dwie godziny, to trzeba umieć stworzyć sobie w tych czterech ścianach i dnie swoje życie. Wyobrazić sobie to, kim chcemy być i budować to w głowie. Dziecko koncentruje się może przez 45 minut na technice, na tym, co zadaje trener. Reszta to jest jego bujna wyobraźnia, więc jeśli będzie potrafiło ją uruchomić, to będzie wpływała na jego wyniki w życiu. Można myśleć o tym, co chce się robić, ale nie dać się przytłoczyć, koncentrować się na sobie, na istotnych elementach - jak ja to mówię: wyrzuć z głowy śmieci. Pływanie oczywiście bywa monotonne, ale ja przenigdy w trakcie kariery sportowej nie powiedziałam, że jest dla mnie nudne. Teraz jak wchodzę do wody, a nie mam rozpisanego treningu, to staram się swoje pomysły rozkładać na czynniki.

CZYTAJ DALEJ ====>>>

- Podczas swoich treningów Pani myślała o medalach, które Pani chce zdobyć?
- Nie wyobrażałam sobie stricte walki o medal, bo to bywało dla mnie stresujące, tylko to, co z nim zrobię, jak go zdobędę. W myślach już miałam medal na szyi.

- W ramach Otylia Swim Tour wróciła Pani na basen Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Krakowie, w której spędziła Pani dużo czasu. Jakie to uczucie?
- Szkoła bardzo się zmieniła. Pływalnia jest oczywiście taka sama, ale jest nowa hala, odnowa biologiczna. Śmiejemy się kolegami i koleżankami, którzy są trenerami w teamie Otylii, a którzy są absolwentami tej szkoły, że gdybyśmy mieli taką odnowę, to byłoby super. Moje wspomnienia stąd są niezapomniane, przede wszystkim przyjaźnie na całe życie. Także nauczyciele, którzy nauczyli mnie wygrywać i przegrywać, byli dla mnie wymagający. I to nie tylko pływania, ale też matematyki, historii czy chemii. To przede wszystkim szkoła życia, pływanie jest jego częścią. Stereotyp sportowca, za przeproszeniem, głąba już minął. Teraz wielu kończy studia, nawet kilka kierunków, otwiera prężnie działające firmy. Dzisiejsi mistrzowie pokazują, że pogodzenie nauki ze sportem jest możliwe, trzeba tylko konsekwentnie do tego dążyć. Mi w tym pomogła Szkoła Mistrzostwa Sportowego, zdałam spokojnie maturę, później skończyłam trzy kierunki studiów. To przykład dla dzieci - jeżeli chcesz, to możesz.

25 lat kariery sportowej nie może nie być barwne, zwłaszcza pływackiej. Inaczej ciężko byłoby wytrzymać

- Podczas spotkania z dziećmi sypała Pani anegdotkami jak z rękawa. To także argument za tym, że kariera pływacka może być ciekawa.
- 25 lat kariery sportowej nie może nie być barwne, zwłaszcza pływackiej. Inaczej ciężko byłoby wytrzymać (śmiech). Jest sporo fajnych historii. Sport nauczył mnie wygrywać i przegrywać, pozwolił poznać wielu ciekawych ludzi. Jedno z moich mott życiowych to: Każdy człowiek mnie czegoś uczy.

- Jakie ma Pani oczekiwania, jeśli chodzi o rozwój Pani projektu szkoleniowego?
- Na razie rozwija się bardzo dobrze, jestem z tego ogromnie dumna. To już czwarty rok jego trwania, przez poprzednie trzy lata przeszkoliliśmy dwa i pół tysiąca dzieci oraz cztery i pół tysiąca rodziców. W tym roku jest to ponad tysiąc dzieci oraz ponad dwa i pół tysiąca rodziców. Dla mnie niezwykle istotne jest to, że nasz projekt cieszy się dużym zainteresowaniem. Mieliśmy zgłoszenia z ponad 20 miast. Jako młoda mama i wykładowca na Akademii Wychowania Fizycznego mam ograniczony czas, więc Otylia Swim Tour realizowany jest teraz w sześciu miastach. Jak będzie w przyszłym roku, zobaczymy. Projekt jest dla dzieci darmowy, naszym zadaniem jako fundacji jest pozyskać partnerów i sponsorów, aby go realizować.

CZYTAJ DALEJ ====>>>

- Ten projekt ma tylko zachęcać do treningów i dbania o siebie, czy to też okazja do szukania talentów, przyszłych mistrzów olimpijskich?
- Ma zachęcać dzieci do tego, żeby przez sport realizowały swoje marzenia, aby w tej dziedzinie chciały osiągać sukcesy. Jeśli ktoś zrezygnuje, to żeby wiedział, iż te cechy, których nauczył się w sporcie, będą mu pomocne w życiu i że będzie mógł osiągnąć to, co chce, jeśli będzie do tego konsekwentnie dążyć. Te dzieci biorą oczywiście później udział w zawodach, wyszukujemy talenty, które Fundacja bierze pod swoją opiekę, aktualnie mamy cztery zawodniczki, 13- i 14-latki. Mam nadzieję, że uda się nam pozyskać partnerów i fundusze, aby tym patronatem objąć więcej osób. Polacy mają w naturze to, że nie chcą się dzielić swoją wiedzą. Jestem dumna, że udało mi się stworzyć sztab ludzi, którzy myślą inaczej.

- Widzi się Pani, na przykład za kilka lat, w roli trenera wyczynowych zawodników?
- Jestem z wykształcenia trenerem pływania, ale jestem też młodą mamą i prowadzę projekty o dużym zasięgu. A wiem, jak wygląda życie trenera, który skupia się na pracy z grupą, aby osiągnąć cel wynikowy. Nie ma wolnych weekendów. Dla mnie to jeszcze nie jest ten moment. Ja cały czas poszerzam swoją wiedzę, uczę się od najlepszych trenerów. Nie wykluczam, że do tego dojdzie za 10 czy 15 lat, ale na pewno nie teraz. Celem moim i fundacji jest przekazywanie wiedzy jak najszerszej grupie osób, zachęcanie do treningów. Aby w przyszłości mieć mistrzów, musimy zacząć szkolenie od dołu.

- Jak by Pani oceniła kondycję polskiego pływania?
- Tak naprawdę w światowej czołówce mamy mężczyzn, z kobietami jest trudniej, chociaż są młode zawodniczki. Nie brakuje ambitnych nastolatek, chociażby tych, którymi opiekuje się nasza fundacja. W seniorskiej kadrze jest Radosław Kawęcki, Kacper Stokowski, który pojechał do Stanów. Nie wiem, czy Konrad Czerniak będzie dalej pływał. Jest też Wojtek Wojdak, który wraca po kontuzji, mam nadzieję, że 2019 rok będzie dla niego obiecujący. Wchodzi nowe pokolenie, juniorzy świetnie spisali się na mistrzostwach Europy i EYOF-ie. Zobaczymy, co w lecie pokażą na mistrzostwach świata. Żeby cieszyć się sukcesami za 8-10 lat, to musimy już teraz patrzyć w młodzież.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rozmowa. Mistrzyni olimpijska Otylia Jędrzejczak zachęca do treningów: Pływanie jest dla ludzi z wyobraźnią - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski