W głosowaniu w plebiscycie "Dziennika Polskiego" i "Gazety Krakowskiej" został Pan najpopularniejszym trenerem w całym województwie. Najwyraźniej pomogła mobilizacja lokalnego środowiska w Łapanowie.
Pomagaliśmy sobie, jak mogliśmy, miałem bardzo mocną grupę wsparcia. W naszych drużynach jest 150 chłopców, do tego ich rodzice, znajomi nie tylko w Łapanowie. Byliśmy dobrze zorganizowani. Konkurencja była mocna. Po pierwszej części głosowania (eliminacje powiatowe - przyp.) miałem bodajże pięćset kilkadziesiąt głosów, Marek Konieczny (trener piłkarskiej AP 21 Kraków, który zajął ostatecznie 2. lokatę - przyp.) chyba dziewięćset parę. Wyniki śledziłem na bieżąco. Byłem zainteresowany taką walkę, w małych miejscowościach lubimy wyzwania i rywalizację. Mieliśmy zorganizowaną grupę i opracowaną taktykę, wszystko rozstrzygnęło się w ostatnich 20 minutach. Czekaliśmy do samego końca.
Dzięki wygranej w naszym plebiscycie o waszym klubie zrobiło się głośniej na szerszej arenie.
Strasznie nam zależało, żeby jak najwięcej ludzi dowiedziało się o Piaście Łapanów. Można powiedzieć, że już jesteśmy znani. Jestem też animatorem na orliku, w 2014 i 2015 roku udało mi się zdobyć pierwsze miejsce w Polsce w konkursie na najlepszego animatora, w 2016 było trzecie.
Jak sportowo mają się klub i Łapanów?
Mamy 150 piłkarzy, siedem grup na wszystkie szczeblach u chłopców, jest też grupa naborowa dziewczynek, a seniorki grają w czwartej lidze. Mamy czterech trenerów. W gminie jest mocna lekkoatletyka (UKS Fajfer - przyp.), był mistrz Polski juniorów w rzucie oszczepem. Sobolów znany jest z piłkarek. To widać później w turnieju miast i gmin. W grupie do 15 tysięcy mieszkańców Łapanów zajął 1. miejsce w 2016 i 2017 roku w całej Polsce. Może nie widać nas na najwyższym podiach, ale sportowo jesteśmy zaangażowani. Wszystko zależy od finansów. Klubowi bardzo pomaga firma System-Drob z Lubomierza, oczywiście także gmina.
W plebiscycie Piast pokonał kluby z Krakowa, a sportowo jak wam idzie rywalizacja z nimi?
Wygrywaliśmy już w niektórych rocznikach z Wisłą czy Cracovią. Problem jest w naborze. Łapiemy 20-30 chłopców, a jeśli odejdą - z różnych przyczyn - to nie ma ich kto zastąpić. W Krakowie jest pewnie 200-300 chętnych, z tego się robi nabór, a jak ktoś rezygnuje, to na jego miejsce są inni.
Piast ma znanych wychowanków w piłkarskiej Polsce?
Jeszcze na to za wcześnie. W tym roku klub obchodzi 40-lecie istnienia, ale poważniejszą pracę z młodzieżą zaczęliśmy w 2011 roku, dzięki orlikowi. Przychodziły dzieci i chciały grać w piłkę. Było ich tak dużo, że postanowiliśmy je zaangażować w regularne treningi. Jako jedni z nielicznych nie mamy oddzielnej szkółki. Prowadzimy szkolenie jak dawniej, jest ciągłość zajęć w jednym klubie, od najmłodszych aż do seniorów. W powiecie jesteśmy największym klubem, jeśli chodzi o liczebność drużyn. Przebijamy BKS Bochnia, który ma seniorów i juniorów, a młodsze grupy są w osobnej szkółce.
Rozmawiał Artur Bogacki
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaMAGAZYN SPORTOWY24 - Boniek o biletach na mundial, grupie Polaków i bazie w Soczi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
