Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Jackiem Kubowiczem, czterokrotnym mistrzem Polski w barwach Podhala

Rozmawiał Maciej Zubek
W pierwszej rundzie fazy play-off hokeiści z Nowego Targu znów zmierzą się z Unią Oświęcim
W pierwszej rundzie fazy play-off hokeiści z Nowego Targu znów zmierzą się z Unią Oświęcim Fot. Jerzy Zaborski
- Sezon zasadniczy Polskiej Hokej Ligi już za nami.

- Upłynął, przede wszystkim, pod znakiem kolejnych dziwnych działań władz polskiego hokeja. Było kilka zaskakujących i kontrowersyjnych decyzji. Pierwsza to wycofanie w połowie sezonu sędziego bramkowego, mimo protestu większości klubów. Niezrozumiały jest też brak Wydziału Sędziowskiego oraz Wydziału Gier i Dyscyplin. To przecież podstawy funkcjonowania rozgrywek. Do tego dochodzą wewnętrzne nieporozumienia i w efekcie dymisja jednego z członków zarządu.

- A poziom sportowy?

- Raczej zaskoczeń nie ma, ale żałuję, że w „szóstce” nie było Orlika Opole. Wywarł na mnie bardzo korzystne wrażenie. Liczyłem, że w play-off może pokusić się o jakąś niespodziankę, jednak teraz - po stracie dwóch najlepszych zawodników, którzy przenieśli się do Sanoka - raczej nie ma co na to liczyć. Troszkę dziwię się działaniom szefów tego klubu, że tak łatwo się ich pozbyli. Szkoda mi trenera Jacka Szopińskiego. Przypuszczam, że rozbito mu całą koncepcję. A co do drużyny z Sanoka, to już przyzwyczaiła do olbrzymich roszad w składzie. Ciężko za tym nadążyć.

- Trzecie miejsce Podhala jest wynikiem optymalnym?

- Myślę, że tak. Patrząc na potencjał kadrowy i możliwości budżetowe, lokata jest adekwatna. Oczywiście, mogło też być lepiej. Zwłaszcza początek sezonu napawał optymizmem. Apetyty rosły, ale potem przyszła seria kontuzji. Wąski skład zaczął odbijać się na wynikach. Trener Marek Ziętara praktycznie nie miał możliwości manewru. Dobrze się stało, że są trzy tygodnie przerwy w rozgrywkach. Nie wyobrażam sobie, żeby do play-off nie byli gotowi wszyscy zawodnicy, a przy optymalnym składzie Podhale może zajść daleko.

- W pierwszej rundzie trafi na Unię Oświęcim. Faworyt?

- Moim zdaniem Podhale. W żadnym wypadku nie można jednak lekceważyć Unii, która wygrała dwa ostatnie mecze tych zespołów. Szansę oceniam 65 do 35 procent na korzyść „Szarotek”. To ich potencjał jest zdecydowanie większy, przede wszystkim w ofensywie. Także przy pozycji bramkarza dałbym plus dla nowotarżan. Na zbliżonym poziomie grają za to defensywy. Generalnie uważam, że dobrze się stało, iż w pierwszej rundzie Podhale trafiło na Unię, a nie na Sanok, który po ostatnich transferach może być czarnym koniem. Oni wygrają rywalizację z Jastrzębiem, a potem, jak poczują wiatr w żagle, może być naprawdę różnie.

- Rundy play-off rządzą się swoimi prawami.

- Tutaj praktycznie nie ma marginesu na błędy. W sezonie zasadniczym możesz sobie pozwolić na jedną, drugą czy nawet trzecią przegraną. Z kolei w play-off już jedna mocno komplikuje sytuację. Styl schodzi na dalszy plan. 1:0, 2:0 czy 10:0 - nie ma to znaczenia. Liczy się wynik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski