Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Rudolfem Rohaczkiem przed startem Comarch Cracovii w Lidze Mistrzów

Rozmawiał Andrzej Stanowski
Trener Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek
Trener Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek fot. Anna Kaczmarz
- Panie trenerze, Cracovia jest gotowa na pierwsze spotkanie w Lidze Mistrzów?

- Myślę, że zrobiliśmy wszystko, na co nas było stać. Wcześnie zaczęliśmy przygotowania na lodzie, rozegraliśmy sześć spotkań sparingowych. Przez ostatni tydzień pracowaliśmy nad taktyką, przeprowadzałem rozmowy indywidualne z graczami . Ważne, że ominęły nas kontuzje. Reasumując, jestem zadowolony z okresu przygotowawczego.

- Zaczynacie Ligę Mistrzów od bardzo mocnego uderzenia, w piątek i w niedzielę gracie dwa mecze wyjazdowe z mistrzem Niemiec i wicemistrzem Szwecji. Nie lepiej było grać z nimi na początek u siebie?
- Nie mieliśmy na to żadnego wpływu, takie było losowanie. Jak zawsze lodowisko wszystko zweryfikuje. Może jednak okazać się, że to rozpoznanie w boju będzie dla nas korzystne, że zdołamy czymś zaskoczyć rywala.

- Co Pan powie o pierwszym rywalu Red Bull Monachium? Jako to drużyna, jakim gra stylem?
- To bardzo mocny zespół, czołówka europejska. Mamy na wideo nagrane dwa ich mecze sparingowe: z mistrzem Szwajcarii HC Berno 7:2 i ze Spartą Praga 5:2, a w tym drugim przypadku prowadzili już 5:0. Grają bardzo szybki, twardy, dynamiczny hokej, to taka mieszana hokeja kanadyjskiego i europejskiego. Jest w tym zespole kilku reprezentantów kraju, kilku dobrych graczy z Kanady i USA.

- A jaką klasę reprezentuje niedzielny przeciwnik, szwedzki zespół Brynaes IF?
- Kto wie, czy nie jest to jeszcze silniejszy przeciwnik. Kilku hokeistów ma za sobą przeszłość w NHL. Zmierzamy się w tych dwóch meczach z gigantami europejskiego hokeja. To tak, jakby reprezentacja Polski grała z czołowymi zespołami elity. Każdy zdobyty przez nas punkt będzie wielkim sukcesem, każdy będzie na wagę złota. Nasi zawodnicy muszą być mentalnie przygotowani na te ciężkie mecze. Te spotkania rozegrają się także w ich głowach. Muszą być gotowi na twardą, bezpardonową walkę na całym lodowisku. Decyzje trzeba będzie podejmować błyskawicznie, nie będzie na lodzie tyle miejsca co w naszej lidze.

- To będzie wasz drugi start w Lidze Mistrzów, przed rokiem debiutowaliście w tych elitarnych rozgrywkach. To ma teraz jakieś znaczenie?
- Myślę, że tak. Przed rokiem byliśmy nowicjuszem, dla niektórych było to pierwsze zetknięcie z wielkim, europejskim hokejem. Teraz nasi hokeiści wiedzą już, jak wygląda od środka Liga Mistrzów, wiedzą czym się ją je. Wiedzą, że nie można pozwalać sobie na błędy. Każdy błąd, przy klasie rywala, to może być utrata bramki. Dlatego kluczem do sukcesu będzie realizowanie założeń taktycznych, bezbłędna gra i jak zawsze gra bez fauli. Bo gra w osłabieniu z takimi mocarzami jak zespoły z Niemiec i Szwecji może skończyć się dla nas bardzo źle.

- Cracovia w porównaniu z poprzednim sezonem ma zespół mocniejszy?
- Wydaje mi się, że tak. Trzon drużyny pozostał. Doszło dwóch bardzo wartościowych graczy, reprezentant Francji Teddy Da Costa i reprezentant Polski Kasper Bryniczka. To powinno być duże wzmocnienie zespołu. Dołączyli do nas także Damian Szurowski i Eryk Sztwiertnia. To utalentowani, młodzi gracze, ale przed nimi jeszcze dużo pracy.

- Kiedy wyjazd do Monachium?
- Jedziemy autokarem z Krakowa, wyjazd w czwartek o godz. 6 rano. Wieczorem mamy zaplanowany oficjalny trening. W piątek mecz, w sobotę przelot do Szwecji, gdzie w niedzielę czeka nas drugi mecz o punkty w LM. Wracamy do Krakowa w poniedziałek.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski