Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z WOJCIECHEM BYCHAWSKI, trenerem koszykarzy AGH Kraków, beniaminka pierwszej ligi

Rozmawiał Paweł Panuś
Trener Wojciech Bychawski
Trener Wojciech Bychawski fot. Łukasz Olearczyk
- Zaczynacie przygotowania od razu obozem w Wałbrzychu.

- Zwykle przed obozem organizowane są zajęcia wprowadzające. Nasze obiekty były jednak bazą Światowych Dni Młodzieży i trochę potrwa, zanim będziemy mogli wejść do hali. Zapewne przed wyjazdem pobiegamy trochę po Krakowie, a resztę pracy wykonamy podczas ośmiu dni obozu.

- Nad czym będziecie głównie pracować?

- Idziemy ustalonym od lat schematem, który się sprawdzał. Teraz spore pole do popisu ma nasz trener Piotr Biel. Ufam mu, bo zawsze wykonywał swoją pracę perfekcyjnie. W Wałbrzychu pomogą mu warunki. Będziemy mieć tam do dyspozycji siłownię, basen, piękne tereny do biegania, no i halę do treningów koszykarskich. Pracować będziemy dwa razy dziennie po dwie lub trzy godziny. Rano siłownia i zajęcia wytrzymałościowe, wieczorem trochę basketu oraz integracja, bo mamy kilku nowych graczy.

- Czy przed sezonem ktoś jeszcze dołączy do zespołu?

- Raczej nie. Podpisaliśmy umowy z zawodnikami, na których bardzo nam zależało. Trzeba ich wkomponować w zespół, ale moja już w tym głowa, aby każdy z nich dał drużynie maksimum tego, co potrafi. Jesteśmy drużyną uczelnianą, być może pojawi się ktoś na studiach, kto będzie wartościowym uzupełnieniem składu. Wówczas się zastanowimy. Wzorem poprzednich lat, być może wzmocnimy się zimą, gdy oczywiście będzie taka potrzeba i pozwolą na to finanse klubu.

- O jakie cele grać będzie AGH Kraków?

- Jestem ambitnym człowiekiem i mam ambitną drużynę. Jak powiem, że tylko o utrzymanie, to nie będzie to ładnie brzmieć. No, ale to cel podstawowy, bo jesteśmy beniaminkiem. Poznałem drugą ligę na wylot, na tym szczeblu pracowałem pięć lat. W pierwszej jeszcze nie. Niewielu moich zawodników w niej grało. Będzie to dla nas nowość, dlatego jestem ostrożny w prognozach. Marzy się mi spokojna gra w czołówce tabeli. Czy nam się to uda, zobaczymy.

- Jak wyglądać będą wasze przygotowania po powrocie z obozu?

- Na pierwszą grę jestem umówiony z trenerem Wisły Kraków Piotrem Piecuchem. To będzie taki rozruch dla obu drużyn. Wynik jest sprawą wręcz trzeciorzędną. Potem czekają nas mocno obsadzone turnieje w Lesznie i Radomiu, chyba też zagramy z R8 Basketem Kraków, a już po inauguracji sezonu z ekstraklasowym MKS Dąbrowa Górnicza. Planuję rozegrać około 14 meczów kontrolnych. To odpowiednia dawka, by do ligowej rywalizacji przystąpić w dobrej dyspozycji.

- Klub otrzymał licencję na grę w pierwszej lidze, choć nie macie odpowiedniej nawierzchni w hali.

- Otrzymaliśmy licencję, bo klub nie ma długów, przedstawił podstawę finansowania w nowym sezonie. Teraz związek wydawać będzie licencje poszczególnym zawodnikom i trenerom. Co do hali, to zapewne otrzymamy licencję warunkową. Z tego, co wiem, parkiet ma być zamontowany w okresie zimowym, ale ja w klubie odpowiadam za szkolenie, nie za sprawy organizacyjne.

- Kto więc będzie faworytem pierwszej ligi?

- Trudno jednoznacznie wskazać. Patrzę głównie na to, aby dobrze przygotować swój zespół. Jak będziemy mieli odpowiednią wytrzymałość, to wówczas łatwiej mi będzie wymagać od zawodników realizacji taktyczych zagadnień pod kątem konkretnych przeciwników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski