MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rozpakowywanie wspomnień

Redakcja
Po serii prezentowanych przez Panią i Pani córkę Agatę Pilitowską spektakli o losach wielkich Polek emigrantek: Tamary Łempickiej, Marii Curie-Skłodowskiej, Poli Negri, teraz zobaczymy Panią w monodramie o Modrzejewskiej, czy też, bo tak znali ją Amerykanie - Modjeskiej.

Rozmowa z MARIĄ NOWOTARSKĄ o monodramie "Helena, rzecz o Modrzejewskiej"

- Tym monodramem rozpoczęłam w Kanadzie współpracę z Kazimierzem Braunem, z którym znaliśmy się jeszcze z Krakowa, gdy grałam w Teatrze im. J. Słowackiego. Tekst dostałam od tego twórcy w 1992 roku i to sprawiło, że wróciłam w Toronto do ukochanego zawodu, że jako Helena Modrzejewska obchodziłam 35-lecie pracy na scenie. Zagrałam "Helenę" już w wielu miastach USA, w Paryżu, w Wiedniu. Jest opowieść o naszej wielkiej rodaczce znakomicie przyjmowana, również przez publiczność amerykańską, dla której gram z tłumaczeniami angielskimi. Miło mi, że teraz znów pokażę spektakl w Krakowie, rodzinnym mieście Modrzejewskiej. I moim.
Modrzejewska to nazwisko cały czas obecne w świadomości ludzi?
- Jej mit szczególnie żywy jest w Kalifornii, gdzie znajduje się dom aktorki, zaprojektowany przez jednego z najlepszych architektów. Teraz mieści się tam muzeum, prowadzone przez Towarzystwo Heleny Modrzejewskiej. I nadal są w nim palmy, które ona sadziła, jest łóżko, w którym sypiał Paderewski, częsty gość w jej domu. Jest też wiele pamiątek poświadczających tę niebywałą karierę, podobnie jak noszące nazwisko tej wielkiej aktorki ulica, stacja benzynowa, a nawet sklep Modjeska.
Ów dom to właśnie punkt wyjścia granej przez Panią sztuki...
- Tak, zaczyna się od tego, że Modrzejewska opuszcza ukochany dom, żegna się z nim, bo już nie mają z mężem środków, by go utrzymać. Pakując się, dokonuje rozpakowywania wspomnień z całego życia. Powraca aż do młodości w Krakowie, do związku z Gustawem Zimajerem, ich syna Rudolfa, który został potem w USA znakomitym budowniczym mostów, do upokorzeń, jakich doznawała jako matka nieślubnego dziecka, i tych z początków pobytu w USA. A jednocześnie pokazuje pasję, z jaką oddawała się pracy, i swój patriotyzm. Bardzo kocham ten monodram; to wielki dar od losu, od Kazimierza Brauna.
Dostawszy tekst, nie miała Pani w sobie lęku, że zmierzy się z legendą wielkiej aktorki?
- Naturalnie, że miałam, ale zarazem - bynajmniej nie porównuję naszych osiągnięć i kariery - po części odnalazłam tu swoje emocje i rozterki. Oto po ponad 30 latach bycia aktorką w Krakowie znalazłam się z powodów rodzinnych w 1990 roku w Toronto, nie bardzo wiedząc, czy będzie mi dane wrócić na scenę. Wcielając się w Modrzejewską, dużo się od niej nauczyłam, nabrałam odwagi i siły tak potrzebnej w mym losie aktora-wędrowca.
Rozmawiał WACŁAW KRUPIŃSKI
"Helena, rzecz o Modrzejewskiej", monodram w reżyserii Jerzego Kopczewskiego, Maria Nowotarska zagra w poniedziałek o godz. 19 na Scenie Pod Ratuszem w Rynku Głównym w Krakowie. Bilety - 15 i 10 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski