Każda z tych informacji zawiera dane osobowe chorej i w myśl - jak się zdaje, prawidłowej interpretacji Rozporządzenia Ogólnego o Ochronie Danych Osobowych (RODO) dokonanej przez Rzecznika Praw Pacjenta - chory ma do nich prawo.
W myśl zatem obowiązującego od 25 maja RODO, pacjent może zażądać niezwłocznego przekazania mu bezpłatnej kopii swej dokumentacji medycznej. To bez wątpienia olbrzymi sukces wieloletniej walki organizacji pacjentów. Dotąd, chcąc kontynuować leczenie w innej placówce, za dokumentację musieli płacić i długo na nią czekać.
Rodzi się jednak pytanie: czy do dalszego leczenia potrzebne są informacje o godzinach podanych kroplówek czy liczbie zmienionych opatrunków? Karty z tymi informacjami szpital, ponosząc duże koszty, musiałby kopiować i przekazywać pacjentowi. I to każdemu, niezależnie do tego, czy są one potrzebne do dalszej terapii czy na pamiątkę.
Bez wątpienia problemu by nie było, gdyby została wreszcie uruchomiona elektroniczna platforma, umożliwiająca przekazywanie dokumentacji między placówkami. Kolejny termin oddania jej do użytku zapowiadany jest na 2020 rok. Ponieważ jednak nie wszyscy mają w tym interes, również i ta data zapewne zostanie przesunięta.
RODO wprowadza także inne, nieżyciowe przepisy. Niektóre zabezpieczenia, chroniące pacjenta przed wyciekiem jego danych, mogą uderzyć... w niego samego, kiedy np. najbliżsi nie dowiedzą się o jego stanie zdrowia. Dlatego nad ich zracjonalizowaniem trzeba zacząć pracować. I to od zaraz.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?