Rozprawy będą krótsze

Jak powiedziała "Dziennikowi Polskiemu" Joanna Dębek z biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości, to pierwszy etap projektu, opiewający na kwotę ponad 12,5 mln zł. W urządzenia do rejestracji wyposażone zostaną wszystkie sale rozpraw wydziałów cywilnych 11 sądów apelacyjnych oraz 290 sal rozpraw w 44 sądach okręgowych.

- Wniosek o dopuszczenie do udziału w przetargu złożyły 23 firmy. Wybrano ofertę najbardziej korzystną. Obecnie trwają czynności poprzedzające podpisanie umowy z wykonawcą, która zakłada realizację projektu do sześciu miesięcy od daty jej podpisania - informuje Joanna Dębek.

Nowy sposób rejestracji ma skrócić czas rozprawy o jedną trzecią. Wynika to z testu przeprowadzonego w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu w ramach projektu badawczego e-Court. Sędzia nie będzie musiał dyktować protokolantowi zeznań powoda, pozwanego czy świadków, gdyż kamera dokładnie zarejestruje wypowiedzi uczestników rozprawy. Nie pojawią się już zarzuty o stronniczość, a zeznający nie będą w stanie podważyć tego, co zostało zarejestrowane.

- Widziałem, jak ten system sprawnie funkcjonuje w Hiszpanii. Kamery skierowane były na sąd, strony i ich pełnomocników. Niewątpliwie ma to wpływ na kulturę procesu. Sędzia nie podnosi głosu, a prawnicy i ich klienci są bardziej zdyscyplinowani - mówi sędzia Waldemar Żurek, rzecznik krakowskiego Sądu Okręgowego, członek Krajowej Rady Sądownictwa.

Jeszcze do niedawna procedura cywilna przewidywała nagrywanie przebiegu rozprawy, ale nie było ono obowiązkowe. Poszczególne sądy same decydowały o zakresie rejestracji obrazu i dźwięku. Zmieniły to przepisy z lipca ubiegłego roku. Rejestracja jest obligatoryjna, a w protokole mają znaleźć się jedynie informacje o zawartości nagrania, a więc nazwiska uczestników rozprawy czy też wydane zarządzenia i wyroki.

Według obliczeń resortu wdrożenie nowego systemu to koszt około 250 mln zł. Wyposażenie tylko jednej sali oszacowano na 53 tys. zł.

Magdalena Strzebońska