Jan Pacura, prezes i kierownik drużyny, prowadzący w tym meczu zespół Strażaka: - Co można powiedzieć po takim meczu? Ze składu wypadło nam przed nim kolejnych dwóch zawodników: grający trener Radosław Szewczyk i Artur Mika. Niby brak dwóch zawodników nie powinien aż tak bardzo osłabić drużyny, ale w przypadku bardzo skromnej, dwunastoosobowej praktycznie, kadry, było to ogromne osłabienie. W dodatku bardzo słabo bronił w tym pojedynku Błażej Kubala. Do straty pierwszej bramki graliśmy jeszcze w miarę rozsądnie; potem niepotrzebnie chcieliśmy jednak odrobić straty. Efekt tego był taki, że jeszcze przed przerwą straciliśmy kolejne trzy bramki, a w sumie przegraliśmy w dwucyfrowych rozmiarach. Szczególnie nie mogliśmy poradzić sobie z Gurbą, który do przerwy idealnie wykładał piłki kolegom, a po zmianie stron sam przejął funkcję egzekutora. Nie wiem co się stało, nie wiem nawet, czy w momencie, gdy przegrywaliśmy już wysoko, zawodników opuściła chęć do gry, czy też zabrakło im sił. (STM)
Sandecja II Nowy Sącz - Strażak Mokrzyska (10-0)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!