Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozstaje tradycji

Redakcja
(INF. WŁ.) Kilkanaście zespołów z sześciu krajów wystąpi podczas tegorocznej, czwartej już edycji Festiwalu Muzyki Tradycyjnej Rozstaje 2002. Festiwal, który rozpocznie się w Krakowie w piątek, zakończy się w niedzielę.

Poza stylami i granicami

   Rozstaje ściągają co roku do Krakowa najciekawszych wykonawców z nurtu tzw. muzyki tradycyjnej. W tym roku będą to m.in.: polska Czeremszyna, krakowscy Muzykanci, mołdawscy Trębacze z Baciu, słowacki Dudvah. W tym roku jednak formuła festiwalu została rozszerzona i w efekcie usłyszymy również muzyków, łączących folk z innymi gatunkami. - Takich grup jak The Cracow Klezmer Band, zespół Ivo Papasova z Bułgarii czy Witolda Reka nie da się określić jednym słowem i przypisać do jednej stylistyki. To muzyka poza stylami__i granicami - mówi dyrektor artystyczny imprezy Jan Słowiński.
   Za sprawą Centrum Węgierskiego będziemy mogli poznać kulturę Transylwanii. - Transylwania, Siedmiogród kojarzą się głównie stereotypowo z hrabią Drakulą. Chcemy udowodnić, że ten region, nazywany wschodnią Szwajcarią, jest wart poznania, chociażby przez wzgląd na jego multietniczność. Pomóc w tym może wydany teraz przewodnik po Transylwanii - mówi Patricia Paszt z Centrum Węgierskiego.
   Festiwal rozpocznie się właśnie od akcentu siedmiogrodzkiego - happeningu "Dworzec w Braszowie" (piątek, godz. 16, Dworzec Główny). Przywoła on kultury narodów żyjących w tym regionie: Węgrów, Rumunów, Cyganów, Turków, Hucułów, Ormian... Po happeningu wszyscy jego uczestnicy ruszą ul. Floriańską na Rynek Główny, który aż do niedzieli będzie miejscem występów. Poza Rynkiem koncerty będą się również odbywać na Małym Rynku i w kawiarni Loch Camelot, która pełnić będzie rolę klubu festiwalowego. Wstęp na wszystkie wydarzenia - poza sobotnimi koncertami na Scenie Pod Ratuszem - bezpłatny.
   Pierwszym akcentem Rozstajów jest czynna od wczoraj (oficjalny wernisaż w czwartek), w galerii ZPAP w Sukiennicach, wystawa rzeźby ludowej z kolekcji Jacka Łodzińskiego. Kilkunastu twórców i kilkadziesiąt prac przywołuje świat bajeczny, umowny jak teatr i zarazem równie jak teatr prawdziwy.
   Wśród autorów - Stanisław Mika, Wojciech Oleksy, Ewa Pogwizd ze sławnego paszyńskiego ośrodka. Jest Jan Malik, który obok świętych i świeckich osób i zdarzeń ("Wojtek sie zyni") wyrzeźbił i pracowicie w kolor oblókł historyczną polską generalicję od Kościuszki i Bema poczynając tak, jak ich sobie wyobrażał. Są rzeźby Stanisława Hołdy, należące do klasyki polskiej sztuki ludowej, i wiele innych. Czas i nasza współczesność praktycznie zamknęły twórczość i życie tych ludzi - jak mówi Jacek Łodziński. Dodajmy - ludzi prostych, często anonimowych, a przecież przekazujących nam swoje prawdy w sposób poruszający. (NIKA, AN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski