Najnowszy przykład to rejon ronda Grzegórzeckiego. Wokół niego powstaną kolejne biurowce, nowe mieszkania, a także wielka siedziba Urzędu Marszałkowskiego. To jeden z kluczowych węzłów komunikacyjnych Krakowa, o rozwoju którego w ogóle się nie myśli. A już wtedy, gdy oddawano je do użytku (w 2008 roku) pojawiały się głosy, że należało wybudować tu rondo dwupoziomowe, co byłoby z korzyścią dla komunikacji publicznej, zwłaszcza tramwajów.
Mija prawie 10 lat i nic się nie zmieniło. Rozbudowy ronda nie ma nawet w planach. Ewentualne premetro ma przechodzić przez rondo Mogilskie. Do jego powstania jednak daleka droga. Wcześniej zdążą się pojawić kolejne biurowce i bloki.
Urzędnicy wydają decyzje i pozwolenia umożliwiające dalszą zabudowę. Przykład ronda Grzegórzeckiego pokazuje, że prawie w ogóle nie myśli się przy tym o rozwoju układu komunikacyjnego. A teraz jest idealny moment, żeby to zrobić. Bo gdy pojawią się tysiące nowych mieszkańców i pracowników, będzie za późno. Co wtedy? Kolejne zakazy i ograniczenia ruchu?
Jeśli miasto chce stawiać na transport miejski, musi go skutecznie rozwijać, także przez odpowiednie planowanie. Łatwo budować nowe bloki i biura, ale trochę trudniej pomyśleć, jak się do nich w przyszłości dostać. Założenie, że mieszkańcy masowo przerzucą się na rowery i komunikację miejską, to trochę za mało. Zwłaszcza, gdy w tramwaju czy autobusie pasażerowie i tak utkną na zakorkowanym rondzie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zabudowa z każdej możliwej strony: rondo Grzegórzeckie czeka paraliż
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?