Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rromowanie

Redakcja
Na własną odpowiedzialność

JANUSZ KORWIN-MIKKE

JANUSZ KORWIN-MIKKE

Na własną odpowiedzialność

Niejaka pani Elżbieta Anders, redaktorka "ŻYCIA", zadzwoniła do mnie, pytając, co sądzę o procesie Piskorski vs. Bielecki. Trochę się najeżyłem, bo owa Pani kilka dni wcześniej robiła wywiad z połową moich synów i obydwaj na pytanie: "Na kogo będą głosować w wyborach?" odpowiedzieli: "Na kandydatów Unii Polityki Realnej umieszczonych na ostatnich miejscach na listach Platformy Obywatelskiej". Pani Anders "uprościła" to - podając, że będą głosować na PO - na co chłopaki zaprotestowały. Zgodnie z prawem prasowym sprostowanie powinno zostać umieszczone w najbliższym numerze "ŻYCIA" - ale nie zostało....
 Indagowana na ten temat p. Anders odparła, że "sprawę badają prawnicy" - co oznacza, że zbliżamy się szczęśliwie do Ameryki - ale, niestety, nie w kwestiach gospodarczych, tylko prawnych - a tam w samym Chicago działa więcej prawników niż w całej Unii Europejskiej, z krajami kandydującymi włącznie. Co, niestety, sporo kosztuje....
 Co wymyślą prawnicy - nie wiem. Na wszelki wypadek wyjaśniłem p. Anders sprawę prosto: "Jak się mówi, że ktoś jest szefem mafii - to trzeba mieć w ręku jakieś dowody. A co do p. Piskorskiego - to, istotnie, ma on bardzo dużo pieniędzy - ale podobno grał na giełdzie. No, to pokaże, mam nadzieję, ile wygrał...".
 Pani Anders podziękowała, ale za parę minut znów zadzwoniła, by przekazać mi, co napisała. Zdębiałem - bo napisała zupełnie coś innego. Więc raz jeszcze wyłożyłem wszystko - i z niepokojem czekam, jak p. Anders to znów przekręci.
 Przechodząc do meritum: wydaje się, że obywatele istotnie mają dość kandydatów na senatorów i posłów, którzy chlubią się, że żyją z rodziną na 30 metrach w kwaterunkowym mieszkaniu - bo podejrzewają (w 99 proc. słusznie), że (1) facet jest kompletnym nieudacznikiem; i (2) w obecnym ustroju nawet nieudacznik po zostaniu senatorem lub posłem napcha sobie kabzę kosztem podatnika...
 Z drugiej jednak strony ludzie chcieliby, by człowiek nie kradł. I jeśli ma bardzo dużo, a nie bardzo wiadomo, skąd
- to też się to ludziom, i słusznie, nie podoba.
 WCzc. Czesław Bielecki, który przed rokiem zainkasował jakieś nieprawdopodobne pieniądze za opracowanie nt. Królewskiego Stołecznego Miasta Krakowa (zawierające głównie stwierdzenia, że zabytków nie należy burzyć, chyba że byłoby trzeba - i tym podobne odkrywcze myśli), mógłby, doprawdy, siedzieć cicho. Nie powiem, co mi prywatnie powiedział na ten temat - proponuję mu natomiast, by się zastanowił nad tym, co sam robi...
 W dobie lasera lustro stanowi najsilniejszą broń - jak słusznie zauważył największy żyjący polski pisarz, p. Stanisław Lem.
 Oprócz tradycyjnych luster mamy jeszcze telewizję. I oto uraczyła ona wielomilionową widownię obrazkami pościgu naszych dzielnych policjantów za rodziną Cyganów, którzy opylali naiwnym tombakową biżuterię.
 Kamery pokazały, jak na widok stróżów prawa Rromowie (przypominam: gdy wejdziemy do Unii Europejskiej nie będzie wolno mówić "ocyganił" tylko: "orromował"!) wskoczyli do samochodu i zaczęli zwiewać. Widać było, jak prowadzący Rrom wspaniale wyprzedza samochody (co komentowano: "niebezpiecznie wyprzedza") - ale wreszcie policjanci dopadli cwaniaka, zablokowawszy po prostu autostradę. I słusznie!
 Wielomilionowa publika żachnęła się jednak widząc, jak policjant rozwala szybę samochodu, wyciąga kierowcę za łeb - przy akompaniamencie krzyków jadących wraz z nim kobiet i dzieci. Policjant oczywiście przesadził: nauczono go na kursach, jak przedramieniem rozwalać szyby - no, to się popisał przed kamerami...
 Z drugiej strony proszę jednak wziąć pod uwagę, że lepiej jak policjant pięć razy przesadzi niż gdy raz pozwoli uciec przestępcy lub da się zabić. Szyba - rzecz nabyta, najwyżej policja zapłaci za jej wybicie. A przestępca - Mongoł, Niemiec, Ormianin, Polak czy Rrom powinien zostać schwytany. Cyganom nie takie rzeczy się zdarzały podczas wędrówek taborami... Przeżywali.
 Gdy pokazywano tę akcję po raz pierwszy, policja chlubiła się jej przebiegiem. W drugim wydaniu dziennika już przepraszała: "Policjant widział, że kierowca sięga ręką po coś, więc wolał nie ryzykować - a nie wiedział, że w aucie są kobiety i dzieci". Widać, że policja wyczuła, jak odbierają to widzowie. I bardzo dobrze. Wszystko w porządeczku. Rromowie cyganią, policjanci łapią...
 A co do szybkości na drogach: we Włoszech wygrała koalicja typu PO-UPR-PiS - i od razu minister transportu wniósł, by znieść ograniczenia prędkości na autostradach
- a przynajmniej podnieść prędkość maksymalną ze... 130 na 160 km/h. Do Włoch, po latach Czerwonej Nocy, zaczyna wracać normalność.
 Oby i u nas...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski