Pierwszy groźnie zaatakował Ruch. W 6. min mocno strzelał Filip Starzyński. Piłkę odbił Michał Buchalik, ale dopadł do niej Grzegorz Kuświk, który jednak uderzył wysoko nad bramką.
Wisła pierwszą groźną akcję przeprowadziła w 16. min, za to od razu strzeliła gola. Duża w tym była „zasługa” Piotra Stawarczyka, który za lekko podał piłkę do Krzysztofa Kamińskiego. Przejął ją Rafał Boguski, który dograł jeszcze do Pawła Brożka. Strzał do pustej bramki był już formalnością.
Ruch odpowiedział jednak niemal błyskawicznie. W 21. min z rzutu wolnego dośrodkował Marek Zieńczuk, a piłkę głową do siatki skierował Łukasz Surma.
Dwie minuty później Macieja Sadloka ograł Jakub Kowalski, wpadł w pole karne, ale strzelił wysoko nad bramką.
W kolejnych minutach gra toczyła się głównie w środku pola. Dopiero w 35. min głową strzelał Łukasz Garguła, ale zbyt lekko i wprost w Krzysztofa Kamińskiego. Chwilę później z lewej strony w pole karne dośrodkował Maciej Sadlok i Pawłowi Brożkowi zabrakło centymetrów, żeby dojść do piłki i kopnąć ją do siatki.
Więcej sytuacji, które mogłoby się zakończyć bramką w pierwszej połowie nie było i drużyny na przerwę schodziły z remisem.
Początek drugiej części należał do Ruchu. Chorzowianie częściej przebywali na połowie Wisły, której piłkarze mieli momentami problem w prostym wybiciem piłki sprzed swojej bramki. Na ich szczęście problem mieli też „Niebiescy”, którym ciężko przychodziło rozgrywanie piłki. Przerywnikiem był strzał z rzutu wolnego Marka Zieńczuka, po którym piłka nieznacznie minęła cel.
Kolejne minuty były bardzo słabe. Obie drużyny grały w wolnym tempie, nie potrafiły wymienić kilku celnych podań. O sytuacjach podbramkowych nie było nawet co myśleć, bo gra toczyła się tylko od jednego pola karnego do drugiego.
Do poziomu meczu dostosował się również sędzia, który nie odgwizdał ewidentnego rzutu karnego, po tym jak Marek Zieńczuk powalił w „szesnastce” Łukasza Burligę.
Ta sytuacja mocno jednak zdenerwowała wiślaków i wreszcie pobudziła ich do szybszej gry. Na efekty nie trzeba było długo czekać w 75. min Łukasz Garguła dośrodkował w pole karne, a Paweł Brożek precyzyjnym strzałem głową uzyskał drugiego gola dla „Białej Gwiazdy”. To była wreszcie akcja godna poziomu ekstraklasy i wyłamała się z obrazu tego, co do tego momentu serwowali kibicom piłkarze obu zespołów.
Do końca meczu Wisła kontrolowała już sytuację, a Ruch nie był w stanie poważniej zagrozić bramce Michała Buchalika. W ten sposób komplet punktów pojechał do Krakowa.
Ruch Chorzów – Wisła Kraków 1:2 (1:1)
Bramki: Surma 21 – Brożek 16, 75.
Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).
Żółte kartki: Malinowski - Głowacki, Burliga.
Widzów: 6827.
Ruch: Kamiński – Konczkowski, Malinowski, Stawarczyk, Dziwniel – Sruma, Babiarz – Kowalski, Starzyński (71 Efir), Zieńczuk (82 Chovanec) – Kuświk (82 Visnakovs).
Wisła: Buchalik – Burliga, Głowacki, Guzmics, Sadlok – Dudka, Uryga (64 Stępiński) – Boguski, Stilić, Garguła (90+3 Sarki) – Brożek (90+5 T. Zając).
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
