Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rumak wpadł pod Lokomotywę

Tomasz Bochenek
Piłkarze Lecha zadali klęskę swojemu niedawnemu trenerowi. Prowadzony przez Mariusza Rumaka Zawisza stracił w Poznaniu sześć bramek.

Lech Poznań 6 (3)
Zawisza Bydgoszcz 2 (2)

Bramki: 1:0 Sadajew 13, 2:0 Lovrencsics 18, 2:1 Micael 32, 2:2 Wagner 42, 3:2 Hamalainen 43, 4:2 Jevtic 51 karny, 5:2 Pawłowski 67, 6:2 Jevtic 82.

Lech: Kotorowski - Kędziora, Wilusz, M. Kamiński, DouglasI - Trałka - Lovrencsics, Jevtic, Hamalainen (67 Keita), S. Pawłowski (75 Drewniak) - Sadajew (72 Formella).

Zawisza: Sandomierski - Argyriou (46 PetaszII[90]), MicaelI[50], Araujo, Ziajka - Carlos (75 Łukowski), Wójcicki, Drygas, KaduI, Wagner - Vasconcelos (52 StrąkI).

Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 11 078.

- Gdyby Vojo (Ubiparip) był zdrowy, to on zacząłby ten mecz. Sadajew wszedłby w drugiej połowie - przyznał trener Lecha Maciej Skorża.

Zaur Sadajew najpierw przeprowadził efektowną akcję ze skrzydła, po której zdobył dość szczęśliwego gola. Przy trafieniu na 2:0 Czeczen podawał Gergo Lovrencsicsowi, a w II połowie to faul na nim skończył się karnym, czerwoną kartką Andre Micaela i odzyskaniem przez gospodarzy dwubramkowego prowadzenia. - Od tego momentu grało nam się zdecydowanie łatwiej - nie krył Skorża.

Zawisza przegrał ósmy mecz z rzędu. Pod względem kadrowym powoli zaczyna przypominać słynną "brazylijską" Pogoń Szczecin stworzoną przez Antoniego Ptaka; w Poznaniu Rumak miał w "jedenastce" sześciu ludzi mówiących po portugalsku (a na dokładkę słabego Greka).

- Z Wisłą worek bramek, z Lechem kolejny worek. Tracimy najwięcej goli w lidze i to jest wyzwanie dla nas - przyznał szkoleniowiec bydgoszczan.

Podbeskidzie Bielsko-Biała 0
Górnik Zabrze 3 (1)

Bramki: 0:1 Szeweluchin 2, 0:2 Zachara 70, 0:3 Zachara 90+4.

Podbeskidzie: Peskovic - Górkiewicz, Konieczny, Pietrasiak, Adu Kwame - Lenartowski (45+2 Sloboda), Iwański - Sokołowski, ChmielI, P. Malinowski (67 Demjan) - Korzym (67 Chrapek).

Górnik: Steinbors - Sadzawicki, Szeweluchin, Magiera - Gergel (79 Gwaze), Danch, R. Sobolewski, Jeż, Madej (90+2 Mańka), Kosznik (29 M. MałkowskiI) - Zachara.

Sędziował: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 3500.

Złamanie kości piszczelowej na prawie półtora roku wypluło Mariusza Magierę z ekstraklasy. Obrońca Górnika wrócił w sobotę, od razu na 90 minut. - Trenuję już od trzech miesięcy, ale nikt się nie spodziewał, ja także, że będę musiał tak szybko zagrać w lidze - mówił 30-latek.

W defensywie Górnika kluczowymi postaciami byli bramkarz w masce, czyli Pavels Steinbors oraz stoper Ołeksandr Szeweluchin. Przy jego golu swój udział miał Mateusz Zachara, który w końcówce sam rozbił "Górali".

- Górnik wypunktował nas jak wytrawny bokser. Zostaliśmy sprowadzeni na ziemię - przyznał trener bielszczan Leszek Ojrzyński. Mecz wcale nie był jednostronny, dwie bramki powinien był z niego wynieść Maciej Korzym.

Ruch Chorzów 0
GKS Bełchatów 1 (1)

Bramka: 0:1 Basta 6.

Ruch: K. Kamiński - Kuś, Szyndrowski, Stawarczyk - J. Kowalski (46 Chovanec), Babiarz, Starzyński, Surma (46 Tanczyk), Dziwniel (83 Zieńczuk) - Visnakovs, KuświkI.

Bełchatów: Malarz - Basta, Baranowski, Telichowski, MójtaI - Wroński (74 Prokić), G. Baran, Komołow, SzymańskiI (68 Sawala), Michał Mak (90 Flis) - Ślusarski.

Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 5400.

- To był nasz najgorszy mecz odkąd jestem w Ruchu - ocenił trener Jan Kocian. Na pierwszą rocznicę pracy w Chorzowie przygotował nowe ustawienie, z trzema obrońcami. W drugiej połowie wrócił jednak do czwórki. - Wiemy, że nasza sytuacja w tabeli jest nieciekawa. Ale trzeba popatrzeć na to, że kolejny mecz gramy z Cracovią. Oni również mają nieciekawą sytuację - stwierdził bramkarz Ruchu Krzysztof Kamiński.

Jedyny gol (asysta Ślusarskiego) był dziełem Adriana Basty. To premierowe trafienie w ekstraklasie wychowanka Sandecji. a

Mecze piątkowe

Lechia Gdańsk 0
Pogoń Szczecin1 (1)

Bramka: 0:1 Robak 38.
Lechia: Trela - Pietrowski, JanickiI, Bougaidis, Leković - ŁukasikI, Borysiuk (74 Vranjes) - Friesenbichler (46 Nazario), Wiśniewski (69 Grzelczak), Makuszewski - Colak.
Pogoń: Janukiewicz - Hernani (76 Rudol), DąbrowskiI, Golla, Matynia - Rogalski, MurawskiI - Frączczak, Okuno (58 J. Bąk), Kun (66 Nunes) - Robak.
Sędziował: Marcin Borski (Warszawa). Widzów: 13 141.

Śląsk Wrocław 1 (0)
Korona Kielce 0

Bramka: 1:0 F. Paixao 73.

Śląsk: Pawełek - Zieliński, Celeban, Hołota, Dudu - Droppa, DanielewiczI (59 Hateley) - F. Paixao, Mila, Pich (85 CalahorroI) - Machaj (59 Ostrowski).

Korona: Cerniauskas - GolańskiI (26 Ouattara), Malarczyk, DejmekI, Sylwestrzak - Kiełb, Jovanović (83 Kapo), Petrow, Marković (46 Janota), PyłypczukI - Trytko.
Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 7669.

Nasz ekspert - Stefan Białas
W Krakowie widzieliśmy dobre widowisko. W pierwszej połowie Legia wprawdzie była częściej przy piłce, ale lepsze sytuacje stworzyła Wisła i wtedy ważną rolę odegrał, krytykowany ostatnio w Warszawie, Dusan Kuciak. Drugą połowę ustawiła oczywiście szybko - i niespodziewanie - zdobyta bramka. Fatalny, oczywiście, był w tej sytuacji błąd sędziego, ale i blok defensywny Wisły zawalił, zupełnie nie był poustawiany.

Gol podciął Wiśle skrzydła. Warszawianie kontrolowali sytuację, dodatkową różnicę zrobiły zmiany dokonane przez Henninga Berga. Generalnie, ten mecz pokazał, że kadrowo Legia jest w Polsce najsilniejsza, ale także to dojrzała drużyna. A co tym razem o Cracovii powiedzieć... Wszyscy w futbolu dążą do tego, by była powtarzalność. I w Cracovii ta powtarzalność jest - jeśli chodzi o błędy w obronie. To nie jest kwestia tylko okresu pracy Roberta Podolińskiego, ciągnie się znacznie dłużej. Będąc z zewnątrz, trudno rozszyfrować, dlaczego tak się dzieje. Generalnie uważa się, że jeśli zawodnik popełni błąd, to powinien wyciągnąć takie wnioski, by drugi raz tego samego nie zrobić. Ma działać jego inteligencja. A jeśli błąd powtórzy, powinien wypaść ze składu..

Swoje problemy ma Zawisza - przy okazji coraz dłuższej serii porażek przypominam, że ten klub całkiem przespał fazę mistrzowską minionego sezonu. Mówi się też o dużym rozczarowaniu wynikami Lechii. W przypadku gdańszczan to media wytworzyły opinię o tym, że mają liczyć się w lidze. Ja osobiście nie znam drużyny, która przy takiej skali zmian jak w Lechii od razu grałaby dobrze. W Gdańsku kupiono kilku dobrych zawodników, ale nowych nie powinno wprowadzać się do składu w takiej ilości. Z reguły w okienku dokonuje się trzech-czterech zmian, starając się zachować kręgosłup drużyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski