Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Runda na zbieranie doświadczeń

Redakcja
Sokół Przytkowice zajął po rundzie jesiennej 9. miejsce w V lidze krakowsko-wadowickiej. Oczywiście, że niedosyt wśród trenera Romana Skowronka jak i piłkarzy pozostał, ale przecież zespół jest beniaminkiem, który po raz pierwszy w historii klubu występuje na tak wysokim szczeblu rozgrywek.

V LIGA KRAKÓW-WADOWICE. Jesienią Sokołowi Przytkowice brakowało rasowego snajpera

Dla Sokoła i jego kibiców była to jesień nowych doświadczeń. W klasie okręgowej piłkarze byli drużyną strzelającą najwięcej goli. W V lidze było z tym gorzej. To właśnie strzelecki zastój był główną przyczyną tego, że punkty uciekały.

Drużynie brakowało snajpera, jakiego miała w klasie okręgowej. Do tego doszły kontuzje, które wyeliminowały z gry jednego z najbardziej doświadczonych graczy, Dariusza Kolbra, mającego za sobą czwartoligowe doświadczenie.

Przytkowiczanie mają idealny bilans, czyli tyle samo zwycięstw, remisów i porażek. - Zdecydowanie za dużo mamy remisów, bo one są raczej stratą dwóch punktów, a nie zdobyciem jednego - przyznaje Roman Skowronek, trener Sokoła. - Chociaż czasem muszę przyznać, że i z podziału punktów byłem zadowolony. Zawsze jednak powtarzam, że jesienią uczyliśmy się piątej ligi. Przecież po raz pierwszy w historii klubu występujemy na tym szczeblu rozgrywek. Wielu chłopców z obecnej kadry pamięta jeszcze te czaszy, kiedy występowaliśmy w klasie C. Szybko pięliśmy się w piłkarskiej hierarchii, więc trzeba było uczyć się gry na wyższych szczeblach. Jednym nauka przychodzi szybciej, a innym wolniej - przypomina szkoleniowiec.

Początek jesieni był dobry w wykonaniu przytkowiczan, dając kibicom nadzieję na to, że mogą być rewelacją rozgrywek. W pierwszych trzech meczach zdobyli siedem punktów, bo rozpoczęli od remisu na własnym boisku ze Skawiną 2-2. Potem było zwycięstwo w Śledziejowicach i na własnym boisku nad Spójnią Osiek Zimnodół 2-1.

Potem był najtrudniejszy okres dla Sokoła, bo w sześciu meczach zdobył tylko dwa punkty. Najpierw były trzy porażki, potem dwa remisy, z Niwą u siebie (0-0) i w Kryspinowie (0-0) z wysoko mierzącym Lotnikiem. Jednak potem przyszła porażka na własnym boisku z Wróblowianką (1-3) i wydawało się, że przytkowiczanie będą mieli kłopoty z ruszeniem z miejsca.

Jednak wreszcie przyszła wygrana na własnym boisku z Jordanem Zakliczyn (2-0), po tygodniu wolnego od ligi, bo jedną kolejkę storpedowała pogoda, przyszło zwycięstwo nad Orłem Piaski Wielkie 1-0.

W dobrym finiszu jesieni niedosyt pozostawił remis 3-3 w Jerzmanowicach z Płomieniem, który w całej rundzie zdobył tylko dwa punkty. - Uważam, że stać nas na utrzymanie w gronie piątoligowców - uważa Roman Skowronek.

(ZAB)

Jesień Sokoła

Miejsce: 9

Punkty: 20 (5 zwycięstw, 5 remisów, 5 porażek); bramki: 14-21

DOM:

Punkty: 14 (4 zwycięstwa, 2 remisy, 2 porażki); bramki: 10-10

WYJAZDY:

Punkty: 6 (1 zwycięstwo, 3 remisy, 3 porażki); bramki: 4-11

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski