Ruszają mistrzostwa, czekamy na medale

W ostatnich ME „biało-czerwoni” mieli 4 krążki, na najwyższym podium stanęła młociarka Anita Włodarczyk, a na trzecim stopniu: Artur Noga na 100 m ppł, Szymon Ziółkowski w młocie i sztafeta kobiet 4x100 m.

W Zurychu z powodu kontuzji zabraknie tyczkarki Anny Rogowskiej. Z Krakowa wystąpią: Artur Noga na 110 m ppł oraz Grzegorz Sudoł (obaj AZS AWF) w chodzie na 50 km. Poza nimi mamy jeszcze trzech reprezentantów wywodzących się z Małopolski: w sztafecie 4x100 m Dariusz Kuć (Zawisza, dawniej Wawel i AZS AWF Kraków), na 110 m ppł Dominik Bochenek (Zawisza, dawniej Lipinki) oraz w maratonie Henryk Szost (Grunwald Poznań, dawniej Beskid Nowy Sącz i Podgórze Kraków).

– Możemy liczyć nawet na __10 medali – stwierdził Jerzy Skucha, prezes PZLA. Ma podstawy tak prognozować. Naszą siłą są… siłacze. Mistrz świata w rzucie młotem Paweł Fajdek chce powalczyć o złoto. Podobnie jak młociarka Anita Włodarczyk. W wysokiej formie jest Piotr Małachowski, numer 1 listy dyskoboli w tym sezonie. Na medal stać Tomasza Majewskiego.

Skoczkinie wzwyż Kamila Lićwinko i Justyna Kasprzycka mogą też wskoczyć na podium. 800-metrowcy Marcin Lewandowski Adam Kszczot mają teraz drugi i trzeci czas w Europie. Coraz szybciej biegają polskie sztafety kobiet i mężczyzn 4x400 m, a 400-metrowiec Jakub Krzewina ma wśród uczestników ME trzeci czas w tym roku.

Walkę o medale podejmie w chodzie na 50 km Grzegorz Sudoł, a w maratonie Henryk Szost, mający wśród zgłoszonych najlepszy wynik na Starym Kontynencie. Za nim jest… Yared Shegumo, Etiopczyk z polskim paszportem. Piotr Lisek i Paweł Wojciechowski są z tegorocznymi skokami na 2. i 3. miejscu wśród tyczkarzy na ME, a Krystian Zalewski 2. na 3000 m z przeszkodami, co przypomina dawne czasy Wunderteamu, gdy byliśmy potęgą w biegach długich…