Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rutkowski o zatrzymaniu: To miało uderzyć w nasze biuro

Joanna Labuda
Rutkowski o zatrzymaniu: To miało uderzyć w nasze biuro
Rutkowski o zatrzymaniu: To miało uderzyć w nasze biuro Łukasz Gdak
Jak już informowaliśmy, w piątek wieczorem policja zatrzymała Krzysztofa Rutkowskiego oraz dwóch jego współpracowników Roberta Rewińskiego oraz Radosława B. Zgodnie z postanowieniem prokuratury, policja zabezpieczyła znalezione przy mężczyznach telefony, nośniki cyfrowe oraz dokumentację, jaka znajdowała się w samochodzie Rewińskiego podczas kontroli.

Rutkowski i Rewiński zostali przesłuchani w Koninie w charakterze świadków. Z kolei Radosław B. został zatrzymany, a prokuratura postawiła mu już zarzut podżegania do składania fałszywych zeznań.

Radosław B. miał nakłaniać niejaką Karolinę K. do zeznania, że na moście św. Rocha widziała przepychankę z udziałem Adama Z, podejrzanego zabójstwo Ewy Tylman. Kobieta miała za to otrzymać tysiąc złotych. – To się kupy nie trzyma. Jaki mielibyśmy mieć w tym interes? – skomentował Rutkowski.

Zobacz też: Krzysztof Rutkowski zatrzymany przez policję na autostradzie
Do jutra, do godziny 19. prokuratura ma czas, żeby zdecydować o dalszych losach Radosława B. – Mój klient nie przyznał się on do zarzucanego mu czynu i stanowczo zaprzeczył znajomości z osobą, którą miał podżegać do składania fałszywych zeznań – twierdzi Patrycja Leśkiewicz, prawniczka Krzysztofa Rutkowskiego i podejrzanego Radosława B.
- Radosław nigdy nie podejmował jakichkolwiek działań bez uzgodnień. To jest dla mnie historia zupełnie wymyślona, która miała bezpośrednio uderzyć w nasze biuro – mówi Rutkowski. To nie koniec zarzutów, jakie detektyw stawia wielkopolskiej policji. Od właściciela hotelu Ibis, Krzysztof Rutkowski dowiedział się, że po jego opuszczeniu, policja przeszukała pokoje detektywa i jego ekipy. – Takie działania podważają wiarygodność biura – powiedział.

Rutkowski nie wierzy, że Radosław B., mógłby nakłaniać kobietę do kłamstwa. Sugeruje, że to ona zmyśliła całą historię, żeby go obciążyć. Jak mówi, Karolina K., rozpoznała jego współpracownika z tablicy poglądowej. – Radosław B. zawsze nosił kominiarkę – tłumaczy.

Zobacz też: Wznowiono poszukiwania Ewy Tylman

Rutkowski będzie dalej poszukiwał zaginionej Ewy Tylman. Postępowanie jest w toku, dlatego nie można wykluczyć, że wkrótce zostaną zatrzymane kolejne osoby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rutkowski o zatrzymaniu: To miało uderzyć w nasze biuro - Głos Wielkopolski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski