Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryba w płomieniach

Piotr Rąpalski
Piotr Rąpalski
Mamy to! To, znaczy logo! Na igrzyska europejskie 2023. Za 107 tys. zł. Co na nim widać? Kolorowa ryba, której w plecy ktoś wbił Bazylikę Mariacką (krzyża na niej nie dostrzegam, tylko szpikulec, ale może to jedna z wielu wersji - choć pewno i tak zaraz zrobi się o to afera). A sama ryba, wygląda na morską, ale uznajmy, że to pstrąg z małopolskiego potoku, no i połknęła Tatry, które sterczą wewnątrz otworu gębowego. Oczywiście projektant logo twierdzi, że to nie ryba, a płomień, a w sobie ma on jeszcze inne żywioły. Płomień ma reprezentować jedność, siłę i czystość. Niech i tak będzie. Pamiętacie logo na Zimowe Igrzyska 2022? 78 tys. zł (ale wtedy inflacja była inna). To była góralska parzenica, a w niej żółty kwadrat - Rynek Główny. Wtedy też były żarty, że to jakiś makaronowy potwór. Ale teraz żarty się skończyły, bo zegar tyka - dosłownie - uruchomiono licznik, który mierzy czas do rozpoczęcia igrzysk. A roboty jest sporo...

FLESZ - 5-dniowy tydzień pracy odejdzie do lamusa?

od 16 lat

Trzeba wydać miliard złotych, choć znając życie będzie tego więcej - bo wpadki, po poślizgi, bo roboty dodatkowe, bo malowanie trawy na zielono, plus świeży tynk na stadiony trzeba rzucić. No i opłacić ekipę z nowej spółki, która to wszystko skoordynuje menadżersko, doświadczonym okiem. Musi być pięknie, bo cel takich imprez jest jeden - zarobić kasę. Na kontraktach przy inwestycjach, na turystach, na kibicach, na gadżetach itd. Dobrze jak zarobią hotelarze, restauratorzy, taksówkarze, a nie tylko wąska grupa anonimowych specjalistów. Z tego miliarda jakieś 400 mln pójdzie na samą organizację imprezy (reszta na inwestycje) i to mnie trochę kłuje w oczy przy cenach kredytów, inflacji, zaczynających się problemach z darowiznami na rzecz Ukrainy, zapowiadanym spowolnieniu gospodarki i zwiększonym bezrobociu.

Ale trzeba szukać pozytywów. Demokratyzujemy „dyktatorskie igrzyska” (wcześniej ta impreza była oranizowana w Baku i Mińsku i za bardzo nikt jej nie chciał przejąć, tylko bohaterski Kraków). Z kolei odliczający czas zegar może zmusi budowaną S7 na Podhalu by w końcu dała się dokończyć. Ostatnio wracałem autem z Niedzicy i w rejonie Nowego Targu zasnąłbym w ślimaczącym się korku za kierownicą gdyby nie mój 16-miesięczny syn... Gdy prędkość spada poniżej 10 km/h, a obrazki za oknem zbyt wolno się zmieniają, po prostu drze się jakby go ogniem olimpijskim przypalali...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Ryba w płomieniach - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski