Rybna. Wandale na cmentarzu. Zdewastowali groby, powyrywali mosiężne krzyże z pomników

FLESZ - Zima nie odpuszcza

Na takie dewastacje krzyży i pomników nagrobnych skarżyło się około 10 osób na przełomie stycznia i lutego. Ludzie robili zdjęcia grobów z wyrwanymi i połamanymi krzyżami. Wysyłali je do administratorów grupy facebookowej "Rybna w Małopolsce", żeby przestrzec innych i pożalić się na wandali. W całej tej sprawie chodziło głównie o krzyże z mosiądzu.

Złodzieje upatrzyli sobie cmentarne krzyże

Wszystko wskazuje na to, że sprawca jeden lub kilku - tego nie wiadomo - nie robił tego, żeby sprofanować groby, ale ukraść cenne metale, z których są zrobione krzyże na pomnikach. To najczęściej mosiężne krzyże albo z innych metali kolorowych. Na pewno takich, które na skupach są droższe niż zwykłe żelazo. Powodem dewastacji była raczej chęć spieniężenia tych przedmiotów niż chęć profanacji grobów

- mówi jeden z mieszkańców Rybnej.

Ludzie zaznaczają i piszą w facebookowych komentarzach, że z części tych wyrwanych krzyży były poodrywane figurki Chrystusa i pozostawione na grobach. Potwierdza to też proboszcz parafii w Rybnej ks. Stefan Midor.

Otrzymaliśmy zgłoszenia od dwóch parafian w sprawie dewastacji grobów, a właściwie krzyży na grobach. Pojechaliśmy z grabarzem na cmentarz i rzeczywiście takich grobów zlokalizowaliśmy więcej niż mieliśmy zgłoszone. Nie wiadomo kto zniszczył te krzyże, ale raczej - choć zaznaczam, że nie mamy pewności - byli to złodzieje, którzy chcieli sprzedać kolorowy metal niż sprofanować groby

- zaznacza ks. proboszcz.

Jak mówi kapłan w czasie oględzin nie zauważono nigdzie i nikt z parafian też nie interweniował, żeby naruszone były same płyty na grobowcach.

Handlarze narkotyków w nekropolii w Rybnej

Jak się okazuje uszkodzenia te nie były zgłoszone na policji. - Nie interweniowaliśmy w sprawie dewastacji na cmentarzu w Rybnej, bo nie mieliśmy w tej sprawie żadnego zgłoszenia - mówi nam podkom. Paulina Jaśkowska, zastępca komendanta Komisariatu Policji w Krzeszowicach.

Niektórzy mieszkańcy przypominają, że podobne sytuacje kradzieży na cmentarzu w Rybnej zdarzały się już w poprzednim roku. Jedna z parafianek informowała na portalach społecznościowych, że wówczas wyrywne były mosiężne latarenki z grobów.
Jeden z mieszkańców Rybnej zauważa, że w ostatnich czasach w okolicy cmentarza spotykają się ci, którzy sprzedają i kupują narkotyki.

Niestety u nas taki handel ma miejsce i droga w sąsiedztwie cmentarza jest miejscem kontaktów takich handlarzy. Można się spodziewać, że przy okazji znajdą się złodzieje metali kolorowych. Jeśli komuś brakuje na narkotyki, to wyrwie krzyże mosiężne, potnie i sprzeda jako złom

- mówi mieszkaniec wioski.

Myślą o kamerach na cmentarzu

Cmentarz w Rybnej nie jest zamykany, ale w parafii zastanawiają się, czy zamykanie byłoby rozwiązaniem. Jak słyszymy dotychczas nie był zamykany, żeby nie ograniczać wiernym dostępu do grobów ich bliskich. Proboszcz zastanawia się, jak zaradzić dewastacjom. Rozpytuje o potrzebach, możliwościach montowania monitoringu i jego skuteczności.

Rozmawiałem z kilkoma proboszczami parafii, w których jest monitoring na cmentarzach. Trudno powiedzieć, czy jest skuteczny, może sam w sobie odstrasza wandali. Nie jesteśmy zamożną parafią, ale jeśli po rozmowach z radą parafialną dojdziemy do wniosku, że monitoring jest potrzebny, to będziemy montować kamery

- mówi kapłan.