Przez dwa dni Nowy Sącz przeżywał rycerski najazd. Niestety, znakomite przedstawienia i wspaniałą zabawę zaburzyła pogoda.
Ulewne deszcze spowodowały, że zrezygnowano z przemarszu barwnego korowodu na sądecki Rynek. Na szczęście innych atrakcji nie brakowało.
Na placu Kolegiackim, obok bazyliki św. Małgorzaty, krwawe boje toczyli rycerze z Polski i Słowacji. Ta część jarmarku cieszyła się dużym zainteresowaniem. Mimo rzęsistego deszczu grupa rycerzy przedstawiła walki, które kiedyś odbywały się przy podobnych okazjach. A jarmark ma przecież XV-wieczne korzenie.
- Znakomite przedstawienie, fantastyczny pomysł i doskonałe wykonanie - chwalił imprezę Tomasz Kukla z Kołobrzegu, który z całą rodziną przybył na tradycyjny nowosądecki jarmark. - Przyjechaliśmy na Sądecczyznę, by chodzić po górach. Jednak z powodu pogody musieliśmy zejść ze szlaku. Dowiedzieliśmy się, że w Nowym Sączu jest historyczny jarmark. Postanowiliśmy tutaj przyjechać i nie żałujemy. Zwłaszcza że u nas podobnych imprez nie ma - podkreślił.
Tak, jak przed wiekami, swoje kramy przed bazyliką rozłożyli rzemieślnicy i kupcy. Tuż obok kat czynił swoje krwawe powinności. Ze względów bezpieczeństwa strzelanie z armat przeniesiono pod ruiny sądeckiego zamku.
W niedzielę od rana świeciło słońce, więc frekwencja się poprawiła. Tłumy gości odwiedziły jarmark, kosztując smacznych regionalnych potraw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?