Rynek Podgórski: niekończąca się historia

W zeszłym tygodniu mieszkańcy kamienicy przy Rynku Podgórskim 3 mieli problem z wyjazdem z dziedzińca, na którym są zmuszeni parkować, od kiedy rozpoczął się remont w centrum Starego Podgórza. Musieli się nieźle natrudzić. Nie dość, że brama wąska, to jeszcze wykonawca zabrał się za rozkopywanie chodnika, zagradzając część wyjazdu. Efekt? Oprócz zszarganych nerwów i straty czasu – także uszkodzony samochód jednej z mieszkanek.

Zarząd Infrastruktury, Komunikacji i Transportu uspokaja: już wkrótce skończą się problemy z miejscami parkingowymi, bo na Rynku Podgórskim... nie będzie ich wcale. Wszystko w związku z przebudową płyty głównej placu.

– Czekamy tylko na decyzję administracyjną Wydziału Architektury i Urbanistyki. Powinna zostać wydana pod koniec tego tygodnia – informuje Piotr Hamarnik z ZIKiT.

Jeśli teraz ma rozpocząć się kluczowa część robót, która – oprócz przebudowy samego placu – obejmie też remont dróg i budowę miejsc parkingowych, to nasuwa się pytanie: co robiono przez ostatnie 8 miesięcy? – Opierano się o łopatę, jeśli w ogóle ktoś się pojawił – mówią złośliwie mieszkańcy.

Nawet pracownicy magistrackiego Wydziału Architektury, który mieści się przy Rynku Podgórskim, jeszcze niedawno zwierzali się reporterce „Dziennika Polskiego”, że mają dość pracy przy rozkopanym, ogrodzonym terenie, na którym nic się nie dzieje.

W porównaniu do nich Zygmunt Włodarczyk, przewodniczący Rady Dzielnicy XIII Podgórze, wykazuje dużo większą cierpliwość. – Nie chodzi o to, by zrobić to szybko, lecz zgodnie tym, czego oczekują mieszkańcy – mówi. – Problem w tym, że nie dostaliśmy jeszcze pełnej dokumentacji i nie wiemy, jak Rynek Podgórski będzie wyglądał po przebudowie – dodaje.

ZIKiT twierdzi, czas przeznaczony na realizację projektu to 3 lata i wszystko przebiega zgodnie z planem. Mieszkańcom nie pozostaje nic innego niż to, co robili do tej pory – czekanie...

Napisz do autora:
[email protected]