Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryszard Litwin zastąpił legendę, jednak wierzy, że da sobie radę w Muszyniance

Redakcja
Ryszard Litwin prowadził m.in. Wisłę Kraków i Dalin Myślenice
Ryszard Litwin prowadził m.in. Wisłę Kraków i Dalin Myślenice Fot. Archiwum klubu
Rozmowa z Ryszardem Litwinem, nowym trenerem siatkarek z Muszyny, który zastąpił Bogdana Serwińskiego (był szkoleniowcem w klubie przez prawie 30 lat).

- Wydaje się, że Pana poprzednik, żywa legenda Muszynianki, wiedział co robi, powierzając Panu funkcję I trenera zespołu.

- Z Bogdanem pracowaliśmy niemal 10 lat. Myślę, że to naturalne, iż znając mnie postawił na moją osobę. Wcześniej jednak nic nie wskazywało na to, że podejmie tak drastyczną decyzję o rezygnacji. Co prawda, miał wątpliwości, widać było, że jest załamany sytuacją, jednak oficjalnie nie chciał tego przyznać. W trakcie naszych rozmów czułem jego niezadowolenie, ale nie zdradzał swoich zamiarów.

- Był Pan zaskoczony taką decyzją trenera Serwińskiego?

- Po meczu w Pile, który przegraliśmy 0:3 (23 grudnia - przyp.), w Muszynie byliśmy o 8 rano, więc rozjechaliśmy się do domów. Ja udałem się do Krakowa. O godzinie 14 zadzwonił Bogdan, by poinformować mnie, że skończyła się jego cierpliwość, nie jest zadowolony i nie zamierza dłużej prowadzić zespołu. Powiedział, że chce, bym to ja go zastąpił. Doszły też do tego kwestie zdrowotne. Umówiliśmy się na rozmowę po świętach, we wtorek. Mieliśmy na spokojnie wszystko przegadać. Z Marcinem (Wojtowiczem, drugim trenerem - przyp.) myśleliśmy, że namówimy go do zmiany decyzji. Długo rozmawialiśmy, ale Bogdan nie dał się przekonać. To jeden z tych nielicznych trenerów, który ma zasadę, że nie zrzuca winy na innych, ale szuka jej w sobie. Słaba gra wynikała jednak głównie z absencji zawodniczek. Mowa o Annie Grejman, Gosi Lis i Maji Savić. Ich brak podkopał morale drużyny.

- W środę (czyli dziś - przyp.) Pana zespół zagra w Bydgoszczy z Pałacem. Czuje Pan tremę?

- Od 10 lat byłem drugim szkoleniowcem, teraz wracam jako pierwszy. Funkcja pierwszego jest o tyle trudniejsza, że trzeba podejmować wiele decyzji, na przykład logistycznych, i trzeba to robić dobrze. To będzie dla mnie nowość, ale poradzę sobie z tym. Wiem, czym się to je. Jeśli będę miał do dyspozycji zdrową „12”, to będzie dobrze. Tanja Sredić walczy z przeziębieniem, ale liczę, że się wykuruje.

- Na co stać zespół? Nie da się ukryć, że niski budżet i kontuzje nie ułatwią Panu sprawy.

- Przed sezonem liczyliśmy na dużo lepsze miejsce, niż zajmowane ostatnio. Kontuzje pomieszały nam szyki, teraz musimy przede wszystkim wygrywać.

- Drużyna plasuje się na 9. miejscu, a na koncie ma 6 zwycięstw i 7 porażek. Pierwsze, co rzuca się w oczy patrząc na wyniki, to dosyć nierówna gra. Zespół w jednym meczu przegrywa, w następnym szybko podnosi się z kolan, by w kolejnym znowu zanotować porażkę.

- Chcielibyśmy, by gra była równa,a jej poziom zadowalający. Przegraliśmy 1:3 w Ostrowcu, gdzie nie ponieśliśmy porażki od kilku lat, ale dysponowaliśmy tylko jedną środkową. Z Piłą polegliśmy zbyt wysoko.

- Będzie Pan się radził Bogdana Serwińskiego, który ma pozostać w klubie?

- Jesteśmy cały czas w kontakcie. Bogdan ma nam pomagać organizacyjnie. Być może poruszymy też kwestie szkoleniowe, choć tylko pod warunkiem, że będzie chciał do nich wracać. Po najbliższym meczu będziemy mieli świeże tematy do rozmów.

- Czego życzyć Panu i pańskiemu asystentowi?

- Żeby mechanizm wygrywania działał dobrze. Musimy złapać właściwy rytm gry, nabrać większej pewności siebie. To pozwoli nam rozwinąć skrzydła. W sporcie, jeśli wygrywasz, to pokazujesz to, co masz najlepszego, ale jeśli przegrywasz, pogrążasz się.

Bogdan Serwiński: Zostaję w Muszynie, będę menedżerem

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski