Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryszard Ś. gotów na spotkanie z radnymi badającymi przetargi

Andrzej Skórka
List do przewodniczącego rady miejskiej dotarł pocztą w piątek. Wczoraj adresat skierował korespondencję do speckomisji
List do przewodniczącego rady miejskiej dotarł pocztą w piątek. Wczoraj adresat skierował korespondencję do speckomisji Andrzej Skórka
Tarnów - Kraków. W kolejnym liście z Aresztu Śledczego w Krakowie prezydent miasta deklaruje chęć spotkania się z komisją "śledczą" tarnowskiej rady.

Ryszard Ś. ostatnio wybiera za adresatów swoich listów z Aresztu Śledczego w Krakowie najwyżej postawionych w tarnowskim samorządzie przedstawicieli Platformy Obywatelskiej.

Na początku lutego napisał do p.o. prezydenta Henryka Słomki-Narożańskiego. Teraz w liście do przewodniczącego rady miejskiej Grzegorza Światłowskiego zgłasza chęć spotkania się ze speckomisją samorządu.
Pismo do szefa rady Ryszard Ś. skreślił 13 lutego. Koperta trafiła pocztą do kancelarii rady miejskiej w miniony piątek po południu. Adresat otworzył ją w poniedziałek rano, gdy tylko pojawił się w biurze.

- To właściwie pismo skierowane za moim pośrednictwem do komisji - przyznaje Grzegorz Światłowski. - Od razu po przeczytaniu skierowałem je do wiadomości zasiadających w niej radnych.
List nie jest obszerny. Składa się tylko z dwóch, ale za to mocno rozbudowanych zdań, które zajęły większą część kartki formatu A4. Ryszard Ś. daje w nich do zrozumienia, że chętnie spotka się z komisją, bo - jak podkreśla - nie ma nic do ukrycia na temat inwestycji prowadzonych w ostatnich latach w mieście.

- Spodziewałem się, że pan prezydent będzie miał ochotę na spotkanie z nami - przyznaje Jacek Łabno, przewodniczący komisji. -Najwyraźniej chce komisji pomóc i być może rzuciłby snop światła na kwestie, którymi zajmuje się komisja.
Badając remont ul. Krakowskiej w centrum miasta, komisja przed dwoma tygodniami zwróciła się do Prokuratury Okręgowej w Krakowie o umożliwienie widzenia z prezydentem. Pismo przesłała za pośrednictwem przewodniczącego rady Grzegorza Światłowskiego.

Prowadzący śledztwo w sprawie afery łapówkarskiej, w której podejrzanym jest Ryszard Ś., wniosek szybko odrzucił.
Prokurator Seweryn Borek pisemnie powiadomił o swojej odmowie zarówno szefa rady, jak i aresztowanego prezydenta. Uczynił to 13 lutego, a więc w dniu, w którym Ryszard Ś. napisał deklarację chęci rozmowy z radnymi.

- Ten list mógł zostać napisany z dwóch powodów - ocenia Kazimierz Koprowski, członek speckomisji. - Po pierwsze, to być może chęć udzielenia odpowiedzi na pytania nurtujące członków komisji, a dotyczące procesu inwestycyjno-remontowego w mieście. Po drugie, choć nie znamy pełnej treści zarzutów postawionych prezydentowi, może to być jednak również jakaś próba wybielenia się.

W ostatni piątek komisja, nie wiedząc jeszcze o najnowszym liście od Ryszarda Ś., przegłosowała decyzję o ponowieniu wniosku dotyczącego widzenia z prezydentem oraz byłym dyrektorem Zdzisławem M. Dokument miał zostać zredagowany na początku tygodnia.

Wczoraj, po lekturze listu, Jacek Łabno uznał, że potrzebuje nieco więcej czasu na jego przygotowanie.

- Teraz wiemy, że druga strona chce rozmawiać, a zgoda leży w rękach prokuratora. Przytoczymy jak największy zakres argumentów, by przekonać śledczych do wydania zgody na widzenie z prezydentem - mówi Łabno.
Speckomisja to grupa pięciu radnych, powołana na początku grudnia do zbadania zamówień publicznych samorządu Tarnowa o wartości przekraczającej milion złotych, które realizowano w latach 2007-13. Choć takich zadań doliczono się ponad dwustu, już trzeci miesiąc komisja prześwietla remont ul. Krakowskiej.
W komisji zasiadają radni z klubów "Tarnowian", PiS oraz radny Solidarnej Polski.

Nie będąc ograniczony żadnymi terminami...

* "W związku z wolą Zespołu/Komisji Radnych Rady Miejskiej d/s inwestycji komunalnych uprzejmie informuję, iż dążąc do wyjaśnienia wszelkich wątpliwości i nie mając nic do ukrycia wyrażam pełną gotowość do spotkania z tymże zespołem" - napisał prezydent do przewodniczącego rady miejskiej. "Nie będąc ograniczony żadnymi terminami do spotkania może dojść w dowolnym, dogodnym dla radnych czasie, wskazanym w stosownej i uprzednio wyrażonej zgodzie prokuratora i w uzgodnieniu z Dyrekcją Aresztu" - kończy Ryszard Ś. List datowany jest na dzień, w którym prokurator odmówił radnym zgody na widzenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski