Rywale byli za mocni

Kłos Olkusz – Energetyk Jaworzno 0:3 (23:25, 18:25, 22:25)
Kłos: Michalec, Typel, Laskowski, Wolny, Parkitny, Poprawa, Stach (libero) oraz D. Socha, Kaliś, Kozub.

– Wynik nie oddaje tego, co działo się na __parkiecie – utrzymuje Roman Socha, trener olkuskich siatkarzy.

W drugim secie gospodarze przegrywali już 3:9, ale potem doszli rywali na 14:16. Jednak w końcówce zabrakło im zimnej krwi.

Z kolei w ostatniej partii od stanu 8:13 potrafili odwrócić wynik na 20:18. – _Potem sędziowskie pomyłki wprowadziły w nasze szeregi nerwowość i mecz skończył się w __minimalnej liczbie odsłon _– żałował Roman Socha.

Płomień Sosnowiec – MKS Andrychów 3:1 (25:20, 19:25, 25:22, 25:17)
MKS: Mamica, Gawina, Szczygieł, Munik, Kozłowski, Wysocki, Woś (libero) oraz Andrzejewski, Sordyl, Marek, Kolonko.

W I secie przyjezdni nie potrafili wrócić do gry w przełomowych momentach, ale już drugiego mieli pod kontrolą. Z kolei w trzecim mieli kłopoty z odbiorem zagrywki, słabo prezentowali się w kontrach. – _W czwartej partii chłopcy zwiesili głowy i nie zdobyliśmy nawet punktu _– powiedział Tomasz Rupik, II trener MKS.

TSV Mansard Sanok – Contimax MOSiR Bochnia 3:1 (20:25, 25:20, 25:15, 25:20)
Contimax:Jarzyna, Czubiński, Zmarz, Ściślak, Kącki, Stajer, Luks( libero) oraz: Habel, Pustelnik, Madej, Grajoszek.

Podopieczni trenera Roberta Banaszaka rozpoczęli spotkanie w świetnym stylu. Perfekcyjnie grali zagrywką, odrzucili gospodarzy od siatki i mając cały czas grę pod kontrolą pewnie wygrali pierwszą partię do 20. W drugiej role się odwróciły. Bocheńscy siatkarze przede wszystkim zdecydowanie gorzej zagrali na przyjęciu. W tej partii bardzo słabo spisywali się na zagrywce, do tego doszły także błędy w rozegraniu. Słabszą postawę Contimaksu bez litości wykorzystali siatkarze Mansardu i doprowadzili do remisu . Przyjezdni powalczyli jeszcze tylko na początku III seta, ale ponieśli zasłużoną porażkę.