Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryzykowne decyzje

ET
Czy drogie euro popsuje wakacje amatorom greckich wysp i włoskich plaż? Jeśli ktoś teraz zdecyduje się na ofertę z letniego katalogu biur podróży, może uniknąć ryzyka związanego z rosnącym kursem wspólnej waluty.

Czy drogie euro popsuje wakacje

   Biura podróży w Polsce od kilku miesięcy zastanawiają się, w jaki sposób ograniczyć ryzyko wahań kursowych, na które branża turystyczna jest wyjątkowo wrażliwa. Touroperatorzy szczególnie dotkliwie odczuwają wzrost wartości euro, bo jest to główna waluta, w jakiej rozliczają się ze swoimi kontrahentami. Wyższy kurs natychmiast powoduje wzrost kosztów, których jednak nie można zrekompensować podwyżkami cen wyjazdów zagranicznych.
   - Polacy, wybierając konkretną ofertę, kierują się przede wszystkim ceną. Z tego powodu od dwóch lat utrzymują się one na niezmienionym poziomie, bo biura turystyczne prowadzą między sobą ostrą walkę o klienta - mówi Jan Korsak, prezes Polskiej Izby Turystycznej.
   Jak uniknąć podwyżek, gdy euro w ciągu kilku miesięcy podrożało prawie o 20 proc.? Otóż biura podróży postanowiły zabezpieczyć się na wypadek wahań kursów walut. Firma Scan Holiday zaproponowała klientom następującą ofertę: wybierając wycieczkę z dostępnego obecnie katalogu letniego, mogą oni wpłacić zaliczkę według kursu obowiązującego w dniu zakupu. Jeśli do czasu wpłaty reszty należności euro podrożeje biuro zwróci klientowi różnicę, jaka powstała w cenie tej waluty od dnia, w którym wpłacono zaliczkę. Joanna Sosnowska, dyrektor marketingu Scan Holiday, mówi, że firma może sobie pozwolić na taką operację, gdyż już kilka miesięcy temu kupiła duże ilości euro jeszcze po niższych cenach.
   Inny pomysł na ograniczenia ryzyka związanego z ruchami kursów walut ma biuro turystyczne TUI. Jak wyjaśnia Maria Baumgartner, rzecznik firmy, każdy, kto do końca marca wpłaci zaliczkę lub wykupi całą wycieczkę z katalogu letniego, zapłaci za nią według kursu 4,5 zł za euro.
   Touroperatorzy przyznają, że drogie euro to dla nich poważny problem, gdyż większość rozliczeń ze swoimi kontrahentami prowadzą właśnie w tej walucie. Dotyczy to nie tylko krajów eurolandu, ale również Egiptu czy Tunezji, a więc państw cieszących się dużą popularnością wśród Polaków.
   Jan Korsak uważa, że słabość złotówki wobec euro może mocno ograniczyć indywidualną turystykę wyjazdową. - Część osób z pewnością zostanie w kraju, bo przy takim kursie nie będzie ich stać na zagraniczny wyjazd.
    (ET)

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski