Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rząd i opozycja są zgodne co do poprawy sytuacji twórców

Paweł Gzyl
Adam Guz
Minister zapowiada zwiększenie limitu kosztów uzyskania przychodu dla twórców - i to dwukrotnie. Czy to naprawi szkody wyrządzone przez ekipę Donalda Tuska?

Obecnie twórcy mogą odpisać sobie od podstawy opodatkowania 50 procent na koszty uzyskania dochodu tylko do kwoty przychodu wynoszącej 85 tys. zł. Podatek płacą więc tylko od połowy przychodu do 85 tys. oraz od całej sumy tę kwotę przewyższającej. Według rządowych planów ów limit zostanie zwiększony do 160 tys. zł. To nie wszystko - w przyszłym roku kwota być może zostanie ponownie podniesiona, a ostatecznie limit zostanie zlikwidowany.

- Jest na to zgoda pana premiera Morawieckiego, Ministerstwa Finansów, co dla wszystkich środowisk twórców, artystów, dziennikarzy i naukowców jest dobrą wiadomością - powiedział na wczorajszej konferencji prasowej minister kultury prof. Piotr Gliński.

Podniesienie limitu ulgi dla twórców będzie kosztowało państwo ok. 200 mln zł. Kwotę tę rząd chce uzyskać dzięki uszczelnieniu podatków, zwłaszcza CIT i VAT. Minister rozwoju i finansów, Mateusz Morawiecki, zapewnił podczas spotkania z dziennikarzami, że to, co będzie odebrane złodziejom i przestępcom podatkowym, zostanie przekazanie twórcom.

- Obawiam się, że pomysł ten jest zastąpieniem jednego bubla prawnego drugim. Nasze stanowisko jest jednoznaczne i przekazaliśmy je Ministerstwu Kultury już dawno. Oczekujemy, że wszelkie limity zostaną zniesione i twórcy zyskają bezwzględną ulgę w wysokości 50 procent kosztów uzysku. W ten sposób zostanie przywrócone prawo obowiązujące do 2012 roku - powiedział nam Wojciech Konikiewicz, przewodniczący Związku Zawodowego Muzyków w Polsce.

50-procentową ulgę na koszty uzysku wprowadził Józef Piłsudski jeszcze przed wojną. Określająca ją ustawa przetrwała kolejne zmiany rządów, a nawet ustrojów. Jej zmianą zainteresował się dopiero gabinet Donalda Tuska. To za jego sprawą w 2013 roku do ulgi został wprowadzony limit - 85 tys. zł. Zmianę tę rząd uzasadnił panującym wtedy kryzysem finansowym.

- Nie widzimy żadnego powodu, aby utrzymywać dłużej to przejściowe i kryzysowe rozwiązanie, które byliśmy zmuszeni wprowadzić - powiedziała niedawno w Sejmie posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO. Zdaniem Barbary Bubuli z PiS taka niespodziewana deklaracja ze strony PO wypływa z tego, że obecny rząd już w ubiegłym roku zainicjował prace nad cofnięciem zmian wprowadzonych przez ekipę Tuska.

- Twórcy tego bubla powinni się smażyć w piekle. Bo zapis ten nijak się ma do specyfiki pracy twórców. Większość z nich pracuje na umowę o dzieło, dostaje tantiemy, a do tego jest na jakiejś części etatu. Ich dochód jest więc kumulacją zarobków z tych wszystkich źródeł. Dlatego najczęściej twórca nie wie dokładnie, ile zarobił i kiedy przekroczył ustalony limit. Kiedy sobie to wszystko podliczy, jest już często za późno - tłumaczy Wojciech Konikiewicz.

Wiceminister Jarosław Sellin powiedział w czwartek w Polsat News, że całkowite cofnięcie zapisów wprowadzonych przez PO będzie możliwe w 2019 roku.

Profesor Jerzy Sadowski - lekarz z powołania

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski