Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rząd nie dopłaci do metra w Krakowie

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Na razie pod ziemią w Krakowie jeżdżą tylko tramwaje w tunelu pod Dworcem Głównym
Na razie pod ziemią w Krakowie jeżdżą tylko tramwaje w tunelu pod Dworcem Głównym Wojciech Matusik
Ministerstwo Rozwoju nie dofinansuje prac nad przygotowaniem budowy linii metra w Krakowie. Miasto zleca natomiast kolejną analizę systemu transportowego. Szuka alternatywnych rozwiązań.

W referendum z 2014 r. mieszkańcy opowiedzieli się za budową metra. Udane Światowe Dni Młodzieży pokazały, że taki środek transportu bardzo by się przydał. Podczas masowych powrotów wiernych z Błoń i Brzegów, trzeba było zamykać ruch tramwajowy, m.in. w samym centrum. Gdybyśmy mieli metro, gości wielkich imprez rozwoziłyby podziemne pociągi. Rząd na początku roku obiecywał, że da pieniądze na przygotowanie tej inwestycji. Teraz wycofał się z tych deklaracji. Władze Krakowa szukają już alternatywnego rozwiązania. - Metro jeździłoby pełne, ale po ŚDM byłoby puste. Potrzebne jest jednak jakieś rozwiązanie, które puści część ruchu pod ziemią. Pracujemy nad tym - powiedział nam prezydent Jacek Majchrowski.

Kluczowy dokument
Wizja metra w Krakowie oddala się, bo miasto nie otrzyma z Ministerstwa Rozwoju dofinansowania na stworzenie studium wykonalności dla jego budowy. To kluczowy dokument, który jest podstawą do rozpisania przetargu na zaprojektowanie i wykonanie metra. Koszt przygotowania dokumentu może wynieść nawet 10 mln zł.

W styczniu władze miasta przedstawiły studium rozwoju transportu dla Krakowa, które zawierało dziewięć wariantów. W dokumencie przygotowanym za ponad 700 tys. zł odradzano budowę ciężkiego metra. Rekomendowano dwie opcje - lekkie, częściowo naziemne metro w postaci jednej linii wschód-zachód plus tzw. metrobus (mieszczący nawet 300 pasażerów, szybki autobus jeżdżący po wydzielonym pasie jezdni). Drugi wariant to dalszy rozwój sieci tramwajowej, także w tunelach.

Dokument miał być podstawą do przygotowania studium wykonalności dla metra, ale urzędnicy uznali, że potrzebna jest dodatkowa analiza i zlecili przygotowanie tzw. koreferatu. Miało to nastąpić w kwietniu, ale w Urzędzie Miasta słyszymy, że prace wciąż trwają. Nie wiadomo, ile to będzie kosztowało. Dopiero potem planowane są konsultacje z mieszkańcami, którzy mają się wypowiedzieć nad rodzajem metra. Następnie miały ruszyć prace nad studium wykonalności dla metra.

Teraz nie jest to już pewne. W styczniu Jadwiga Emilewicz, wiceminister w Ministerstwie Infrastruktury, zapowiadała że pieniądze dla Krakowa będą.- Jeszcze w tej perspektywie unijnej możemy sfinansować projekt - mówiła „Krakowskiej”. Okazuje się, że teraz takich planów nie ma.

Bez wsparcia rządu
- Prezydent wystąpił do Ministerstwa Rozwoju o dofinansowanie studium z programów unijnych. Pomimo wcześniejszych deklaracji ostatecznie poinformowano nas, że uzyskanie go nie jest możliwe - mówi nam Łukasz Szewczyk, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta.

Ministerstwo tłumaczy się, że to wina zaostrzenia unijnych przepisów.

- Wynika to ze stanowiska Komisji Europejskiej, która przyjęła bardziej rygorystyczne podejście do finansowania prac studialnych, by nie dopuszczać do sytuacji, gdy nie przekłada się to na realizację inwestycji i ulega dezaktualizacji - wyjaśnia Aleksandra Serkowska z Ministerstwa Rozwoju.

Zapewnia, że miasto może liczyć na środki na modernizację linii tramwajowych oraz zakup nowoczesnego taboru. Całkowite dofinansowanie może wynieść 450 mln zł. Tyle, że najpierw musi powstać studium.

Jeśli Kraków zdecyduje się realizować metro, to powyższa kwota i tak nie wystarczy. Jego koszt oszacowano bowiem na 8 mld zł. 450 mln zł mogłoby jednak wspomóc drugi wariant, czyli rozwój linii tramwajowych, bo ten oszacowano na 2 mld zł.

Kraków znów pominięty
Kraków ma pecha do pomocy rządowej. Poprzednia ekipa też była nieprzychylna. Jeszcze w 2015 r. wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel liczył na 4 mln od rządu na opracowanie studium. Po zmianie władzy panował optymizm, a radni PiS zapewniali, że pomoc będzie.

Zdziwiony jest Stanisław Albricht, ekspert ds. transportu, autor jednej z koncepcji przebiegu metra w Krakowie. Zwraca uwagę, że ministerstwo deklarowało wsparcie przy tworzeniu studium uzależniając je od przygotowanej wcześniej analizy. A tę przecież już zaprezentowano.

- Z deklaracji ministerstwa wynika, że metra nie będzie. Choć styczniowy dokument mówi, że być powinno. Nie rozumiem takiego traktowania miasta - mówi Albricht. Podkreśla, że jeśli myślimy poważnie o budowie metra, to miasto nie ma szans na to bez finansowania zewnętrznego.

- Braliśmy pod uwagę, że rząd PiS „wystawi” Kraków i metro. Dlatego wystąpiliśmy z wnioskiem, aby powalczyć o pieniądze bezpośrednio z UE. To jedyna deska ratunku - mówi Dominik Jaśkowiec, wiceprzewodniczący Rady Miasta z PO.

Adam Kalita z PiS uważa natomiast, że miasto sobie poradzi. - Pieniądze na studium powinniśmy znaleźć. Lepiej z czegoś zrezygnować i to zrobić - zaznacza radny PiS.

Kalita jest natomiast dobrej myśli w sprawie samej budowy metra. - Sami tego nie zrobimy. Tu pieniądze rząd musi znaleźć, bez względu na to, jaki to będzie rząd. Bo to nie inwestycja, która powstanie już jutro - kwituje Kalita.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rząd nie dopłaci do metra w Krakowie - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski