Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rząd przywróci kwalifikacje do wykonywania zawodu?

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Fot. Adam Wojnar
Rozmowa. O szkolnictwie zawodowym mówi JANUSZ KOWALSKI, szef Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości.

- Od lat grzmi pan, że szkolnictwo zawodowe zostało w Polsce zniszczone, pracodawcom brakuje porządnych kadr…

- A młodzi ludzie nie mogą znaleźć pracy. To oczywiste. Nie potrzeba nam takiej chmary licencjatów i magistrów, jaką produkuje nasz system edukacji. 60 procent gospodarki to usługi dla ludności, a tam trzeba wykwalifikowanych i uczciwych fachowców. Podobnie w wytwórczości. Fachowców najlepiej kształci dobre szkolnictwo zawodowe.

- Dobre - czyli jakie?

- Oparte na systemie dualnym, uczeń - mistrz. Pozwala ono łączyć praktykę u rzemieślnika, zorganizowaną na podstawie umowy o pracę, z nauką teoretyczną w szkole. Finalnym „produktem” takiego systemu jest świetnie przygotowany do zawodu pracownik. Właśnie takich oczekuje rynek.

- Czasy się jednak zmieniają, mamy rewolucję technologiczną.

- Owszem. Ale na pewno nie likwiduje to zalet systemu uczeń - mistrz! Proszę zauważyć, że w krajach jak Niemcy czy Austria, gdzie pielęgnuje się i rozwija ten system, sytuacja gospodarki jest najlepsza w Europie. Najniższe jest bezrobocie wśród młodzieży. W rozwiniętych krajach obowiązuje też sprawdzona zasada, że aby wykonywać pewne zawody, trzeba uzyskać kwalifikacje zawodowe. Wszędzie w Unii istnieją takie wymogi. Tylko w Polsce można robić wszystko, co się podoba.

- Czy rząd PiS to rozumie?

- Odnoszę wrażenie, że rządzący nadal nie wiedzą, jaką rangę nadać szkolnictwu zawodowemu. W znacznej mierze wynika to z faktu, że politycy nie chcą słuchać. Jako wiceprezes Związku Rzemiosła Polskiego na niedawnym zjeździe cechów w sali kolumnowej Sejmu zwróciłem uwagę, że podczas kampanii kandydaci walili do nas drzwiami i oknami, a po wyborach całkowicie o nas zapomnieli. Niezależnie od politycznej opcji.

- Polityków PiS też to dotyczy?

- W większości. Dobijaliśmy się do szefowej MEN, Anny Zalewskiej, jeździliśmy specjalnie na spotkania, na których na sto procent miała się pojawić. Nie pojawiała się. Wreszcie przyjął nas prezydent Andrzej Duda. Pożaliliśmy się i dopiero to dało efekt. Nazajutrz otrzymałem telefon z kancelarii pani minister.

- Anna Zalewska podkreśla, że rewolucja w edukacji jest szeroko konsultowana.

- Nasz związek faktycznie dostał do konsultacji materiały z MEN. Planowane zmiany zostały opisane na… 520 stronach, a dotyczą prawie 120 ustaw! I my mamy w 30 dni skonsultować się z naszymi członkami i sporządzić rzetelną opinię. To przecież niewykonalne. Tak poważne zmiany winny być rozłożone w czasie. W innych krajach trwało to kilka lat.

- W Finlandii: siedem.

- Właśnie. Dlatego nie dziwię się, że nauczyciele i rodzice protestują Tu nie chodzi o żadną politykę, ani chęć dowalenia rządowi, tylko troskę o przyszłość polskiej edukacji, polskiej młodzieży, polskiej gospodarki, bo to jest wszystko powiązane.

- Rzemieślnicy i drobni przedsiębiorcy mają zyskać na zmianach zapowiadanych przez rząd.

- Na razie mamy chaos, mnóstwo sprzecznych komunikatów z różnych resortów. W wielu dziedzinach. To budzi niepokój, obawy o przyszłość. I na pewno nie sprzyja prowadzeniu działalności gospodarczej. Efektem jest największe spowolnienie od lat. Jak rząd się nie ogarnie, może być gorzej. Zwalanie winy na „złych przedsiębiorców” jest nie tylko niepoważne, ale i szkodliwe. Myśmy już mieli ściganie spekulantów i paskarzy. Radzę rządzącym i służącym im mediom: nie wracajcie do tego.

- Minister Zalewska chce zastąpić obecne szkoły zawodowe trzyletnimi szkołami branżowymi I stopnia oraz dwuletnimi szkołami branżowymi II stopnia, z możliwością zdania matury i kontynuacji nauki na studiach.

- Oceniamy to pozytywnie. Model ten udrożni system kształcenia i może się przyczynić do zwiększenia zainteresowania nauką zawodu. Niestety, pomysłowi temu nie towarzyszą na razie szczegółowe regulacje, więc trudno ocenić prawdziwe intencje i zamiary rządu. My jesteśmy pewni, że dla prawidłowego funkcjonowania systemu edukacji i gospodarki niezbędne jest zapisanie w Prawie oświatowym praktycznej nauki zawodu u pracodawców pod nadzorem izby lub cechu zakończonej egzaminem czeladniczym przed komisją izby rzemieślniczej. Żadna reforma nie przyniesie jednak nic dobrego, jeśli rząd nie przywróci wymogu posiadania kwalifikacji zawodowych w podstawowych profesjach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski