Rzeczniczka PiS Beata Mazurek przekonywała dziennikarzy, że było to rutynowe spotkanie i nie miało żadnego związku z posiedzeniem rządu. - Takie spotkania miały miejsce i będą miały miejsce - nie kryła. Przyznała jednak, że rozmowy prezesa PiS z członkami komitetu politycznego zwykle odbywają się w innych godzinach.
Wychodzący z budynku przy Nowogrodzkiej nie chcieli zdradzić, po co zostali wezwani. Omawiane sprawy musiały być jednak ważne, skoro minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak wybrał „rutynowe spotkanie”, choć miał w tym czasie umówioną rozmowę z unijnym komisarzem.
Wczoraj bezpośrednio po wizycie w siedzibie PiS ministrowie pojechali na posiedzenie rządu do kancelarii premiera. Mieli m.in. przyjąć polskie stanowisko w sprawie Brexitu, ale nie- spodziewanie ta sprawa spadła z porządku obrad.
Dla opozycji wczorajsze wydarzenie to tylko potwierdzenie, że władzę w naszym kraju ma „szeregowy poseł, który wydaje polecenia z Nowogrodzkiej”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?