Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rządy klanów

Jan Maria Rokita
Luksus własnego zdania. Jeśli prawdziwe miałyby się okazać przecieki z Kancelarii Premiera, wkrótce zniesiona ma zostać w Polsce służba cywilna. Ponoć gotowy jest już projekt ustawy, która zwalnia z pracy w ciągu 30 dni wszystkich wyższych urzędników ministerstw, agencji rządowych i urzędów wojewódzkich.

Zaś ich następców każe powołać poza wszelkimi publicznymi ogłoszeniami czy konkursami, z pominięciem wymogów bezpartyjności i kwalifikacji. Z przecieków wynika, że to nowe prawo ma być uchwalone szybko, najpóźniej w styczniu, co jest dość logiczne, jeśli ma być ono częścią procesu przejmowania państwa przez nową władzę. Najpóźniej po świętach (a może nawet wcześniej) możemy więc spodziewać się kolejnej odsłony wielkiej batalii pomiędzy nową władzą i „obrońcami demokracji”.

Od początku swego istnienia służba cywilna była szczególnie znienawidzona przez polityków. Uważali ją oni za mechanizm przeszkadzający im w działaniu, gdyż nie pozwalający powoływać na stanowiska „swoich ludzi”. Polityków irytowało to, że nie mogą po prostu legalnie i oficjalnie dać pracy ani oczekującym na posady swoim partyjnym klientom, ani tym bardziej - liczącej na to rodzinie i znajomym.

Musieli się zatem albo uciekać do tak dobrze w Polsce znanej praktyki „ustawiania konkursów”, albo nieustannie próbować jakiegoś rozmiękczenia albo obejścia reguł służby cywilnej. Do perfekcji potrafili doprowadzić te praktyki politycy PSL, którzy przekształcili liczne agencje zajmujące się rolnictwem w firmy rodzinne, zatrudniające ciotki, kuzynów, a przede wszystkim szukające roboty dzieci partyjnych kolegów. Potrafili wciągnąć w ten proceder nawet obecnego prezesa NIK, którego z tego powodu czeka teraz zapewne rychły upadek. Ale inni nie okazywali się o wiele lepsi.

W 2001 roku premier Miller wprowadził spec-ustawę, pozwalającą mu przez jeden rok obsadzać wszystkie stanowiska urzędnicze według własnego widzimisię. A w 2006 minister Dorn wymyślił nawet komiczny koncept „Państwowego Zasobu Kadrowego”, jedynie po to, aby swoich ludzi móc obsadzać bez konkursów oraz formalnych ograniczeń. Trzeba przyznać, że Platforma potrafiła robić to samo, jednak w białych rękawiczkach. W 2008 roku premier Tusk doprowadził do uchwalenia całkiem przyzwoitego prawa o służbie cywilnej. Ale dominacja PO była już wtedy tak ogromna, iż konkursowa praktyka często polegała na tym, iż „bezpartyjni” platformersi z komisji konkursowych powoływali równie „bezpartyjnych” platformersów na wakujące stanowiska.

Teraz wygląda na to, że Jarosław Kaczyński nie widzi potrzeby wkładania jakichkolwiek rękawiczek. Planuje po prostu cały ten system rozwalić, skoro i tak był on nieustannie podmywany przez polityków. Jeśli jednak istotnie tak się stanie, będzie to oznaczać rewolucję w systemie zarządzania całym państwem. Politycy nie będą już musieli ani kluczyć, ani niczego udawać. Nie będą skazani na pokątne „ustawianie konkursów” ani na późniejszy strach przed CBA i prokuratorem.

Odtąd stanie się jasne, że wygrywająca wybory partia pierwszego dnia legalnie wyrzuca z pracy kilka tysięcy najważniejszych urzędników w kraju i zastępuje ich swoimi działaczami partyjnymi oraz bliższymi i dalszymi krewnymi. To, co się działo dotąd, tyle że w ukryciu, powoli, opornie i z dużym ryzykiem, odtąd będzie otwarte i jawne. W jakiś sposób taki model ustroju jest naprawdę prostszy i czystszy. Jest w nim także zapewne o wiele mniej hipokryzji.

Tyle tylko, iż Polską władać będą odtąd zmieniające się co jakiś czas partyjno-rodzinne klany, traktujące państwo jako teren podboju. Wiedząc, że za chwilę i tak wszyscy zostaną wyrzuceni na bruk przez następną władzę, będą szybko wyciskać ze swych urzędów, ile się da. I zacierać po sobie wszelkie ślady.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski